Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Korekty na GPW nie było. Co działo się na polskiej giełdzie?

0
Podziel się:

Czytaj m.in. o mini-rajdzie WIG20, zaskakujących danych z Polski i panice na ukraińskich spółkach.

  Paweł Zawadzki , analityk Money.pl 
  
Komentator wydarzeń gospodarczych i giełdowych. Zwolennik analizy technicznej, popartej podstawowymi badaniami sytuacji finansowej spółek i racjonalnego podejścia do finansów osobistych.
Paweł Zawadzki , analityk Money.pl Komentator wydarzeń gospodarczych i giełdowych. Zwolennik analizy technicznej, popartej podstawowymi badaniami sytuacji finansowej spółek i racjonalnego podejścia do finansów osobistych.

Od tegorocznych minimów z końca stycznia do ubiegłotygodniowych maksimów WIG20 zrobił mini-rajd, podczas którego zyskał około 8 procent. Choć w tym tygodniu kupującym ewidentnie na drodze stanął poziom 2.500 punktów, to do mocniejszej korekty nie doszło, a indeks grupujący największe spółki notowane na giełdzie w Warszawie finiszował kilka punktów nad poziomem, na którym kończył poprzedni tydzień.

Bez wątpienia pomogła w tym piątkowa sesja, podczas której WIG20 zanotował wzrost o 1,01 procent. Posiadaczy akcji cieszyć może również fakt, że podczas ostatniej sesji tego tygodnia w górę pięły się nie tylko blue chipy, ale zyskiwały również kursy spółek średnich i małych oraz to, że indeks ponownie _ na wyciągnięcie ręki _ ma kluczowy obecnie poziom oporu, czyli okolice 2.500 punktów.

Zobacz, jak przebiegała piątkowa sesja na GPW Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej

Z piątkowych publikacji makroekonomicznych warto odnotować w zasadzie jedynie najnowsze dane z amerykańskiego sektora nieruchomości. Na godzinę przed zamknięciem sesji na GPW okazało się, że sprzedaż domów na tamtejszym rynku wtórnym w styczniu wyniosła 4,62 mln, wobec 4,87 mln miesiąc wcześniej i prognoz analityków na poziomie 4,66 miliona.

W centrum zainteresowania rodzimych graczy był natomiast najnowszy raport finansowy samej Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie. Wynika z niego, że w czwartym kwartale 2013 roku spółka na poziomie netto zarobiła 28,5 mln złotych, wobec 21,1 mln złotych przed rokiem. Przebiła też prognozy analityków. Średnia oczekiwań biur maklerskich sondowanych przez PAP zakładała bowiem zysk na poziomie 24,1 mln złotych.

Jak dane z Polski?

Również w całym tygodniu krajowi inwestorzy nie mogli narzekać na informacyjną posuchę. Poza kolejnymi polskimi spółkami, które chwaliły się swoimi wynikami finansowymi za ostatni kwartał ubiegłego roku (z większych spółek można wyróżnić między innymi CCC i Netię) w tym tygodniu mieliśmy również kilka istotnych publikacji z krajowej gospodarki.

Lepiej od prognoz wypadły dane o _ styczniowych _ wynagrodzeniach, które w ujęciu rocznym wzrosły o 3,4 procent (prognoza: +3,2 proc., poprzednio: +2,7 proc.). Mocno rozczarowały natomiast - publikowane wraz z nimi - dane o zatrudnieniu, które utrzymało się na poziomie ze stycznia ubiegłego roku (prognoza: +0,5 proc., poprzednio: +0,3 proc.).

Na osłodę jednak już dzień po ich publikacji GUS zaprezentował lepsze od rynkowych szacunków dane o produkcji przemysłowej. Styczniowy wzrost o 4,1 procent rok do roku okazał się znacznie niższy niż w grudniu (+6,6 proc.), ale analitycy oczekiwali, że produkcja przemysłowa w Polsce wzrośnie w tym czasie o około 3,5 procent.

Rozczarowujące dane z Chin. Nie tylko...

Najsłabsza sesja tego tygodnia wypadła w czwartek, kiedy WIG20 notowania kończył niemal procent pod kreską. Warto jednak podkreślić, że na jej starcie spadki były jeszcze mocniejsze. Głównym winowajcą był - obrazujący kondycję chińskiego przemysłu - indeks PMI, który w lutym wyniósł zaledwie 48,3 punktu. To wynik sporo gorszy zarówno od danych z poprzedniego miesiąca (49,5 pkt), jak i oczekiwań analityków (49,4 pkt).

Zobacz, jak krajowe indeksy radziły sobie w skali całego tygodnia Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej

Później sytuacja na rynkach się lekko ustabilizowała, ale złego wrażenia po danych z Państwa Środka nie zdołały zatrzeć - publikowane hurtem - analogiczne wskaźniki dla sektora wytwórczego i usługowego w strefie euro. Te w większości przypadków zaskoczyły bowiem negatywnie.

W drugiej fazie sesji znakomita wiadomość napłynęła ze Stanów Zjednoczonych. Wskaźnik PMI dla amerykańskiego przemysłu - ku zaskoczeniu większości analityków, którzy prognozowali, że symbolicznie spadnie on z 53,7 do 53,5 punktu - skoczył w górę do 56,7 punktu. Inwestorzy nie kwapili się jednak do odrabiania strat. Udało się to dopiero w piątek.

Ukraińskie spółki w tarapatach?

Pisząc o sytuacji panującej w tym tygodniu na warszawskiej giełdzie nie sposób nie wspomnieć o eskalacji konfliktu na Ukrainie. Choć - z racji relatywnie małego powiązania obu gospodarek - wpływ tego, co dzieje się za naszą wschodnią granicą na krajowe indeksy był znikomy, to rykoszetem oberwały ukraińskie spółki notowane na GPW.

Warto tutaj przypomnieć, że spółki z Ukrainy to najliczniejsza reprezentacja z zagranicy na krajowej giełdzie, która w 2011 roku dorobiła się nawet własnego indeksu. Grupujący obecnie 11 ukraińskich spółek wskaźnik WIG-Ukraine - po informacjach o zaognieniu konfliktu na Ukrainie i coraz większej liczbie ofiar w Kijowie - w środę i czwartek stracił łącznie niemal 10 procent. W piątek sytuacja się poprawiła, a ukraiński indeks zdołał odrobić część strat.

Porównaj na wykresach spółki i indeksy Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej

giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)