Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kupujący nie dali rady. Pękła ważna bariera na WIG20

0
Podziel się:

W komentarzu Money.pl czytaj o kluczowych wydarzeniach dzisiejszej sesji na GPW.

  Paweł Zawadzki , analityk Money.pl 
  
Komentator wydarzeń gospodarczych i giełdowych. Zwolennik analizy technicznej, popartej podstawowymi badaniami sytuacji finansowej spółek i racjonalnego podejścia do finansów osobistych.
Paweł Zawadzki , analityk Money.pl Komentator wydarzeń gospodarczych i giełdowych. Zwolennik analizy technicznej, popartej podstawowymi badaniami sytuacji finansowej spółek i racjonalnego podejścia do finansów osobistych.

Paweł Zawadzki, godzina 17:48

Patrząc przez pryzmat publikacji gospodarczych, dziś indeksy w najgorszym wypadku _ powinny _ stać w miejscu. Tak się jednak nie stało. Traciła większość europejskich wskaźników giełdowych, a w gronie spadkowych liderów był warszawski WIG20.

Indeks największych notowanych na GPW spółek stracił dziś niemal 1,1 procent. To oznacza, że po pięciu dniach zmagań z kluczowym w krótkim terminie wsparciem 2.550 pkt, szalę na swoją stronę ostatecznie przeważyli sprzedający.

Wyraźne, potwierdzone wzrostem obrotów (około 800 mln zł na WIG20), sforsowanie tego poziomu otwiera indeksowi drogę w kierunku przedziału 2.450-2.500 punktów. Znów lepiej niż blue chipy radziły sobie indeksy spółek średnich i małych.

Zobacz przebieg dzisiejszej sesji na GPW Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej

Lepsza od prognoz analityków była większość publikowanych dziś danych z gospodarki. Szacunki ekspertów przebił bilans handlowy w strefie euro i sprzedaż detaliczna w Stanach Zjednoczonych. Z kolei niższa od oczekiwań inflacja w Polsce sprawia, że bardziej prawdopodobne stają się kolejne obniżki stóp procentowych. To też korzystna wiadomość dla inwestorów.

Gorsze od prognoz były dane obrazujące aktywność gospodarczą w rejonie Nowego Jorku. Indeks Empire State Manufacturing spadł do -7,8 pkt, podczas gdy analitycy prognozowali odczyt na poziomie +2 punktów. To najsłabszy wynik od września ubiegłego roku, ale również szósty z rzędu odczyt ujemny. Minimalnie słabsze od prognoz były także wstępne szacunki dynamiki PKB w Niemczech za 2012 rok.

Choć większa część publikacji z gospodarki zaskoczyła pozytywnie, nie wsparło to posiadaczy akcji spółek notowanych na GPW. Inwestorów niepokoić mogła kwestia braku porozumienia między Demokratami, a Republikanami w sprawie podniesienia limitu zadłużenia. Barack Obama żąda od Republikanów zgody na ten krok, natomiast część z nich nie chce się na niego zgodzić bez dalszego cięcia wydatków.

Kolejna sprawa to fakt, że indeks największych spółek już od ubiegłego wtorku walczył o utrzymanie linii 2.550 punktów. Pięciokrotnie mu się udawało, ale _ giełdowym bykom _ brakowało sił, żeby zdecydowanie wypchnąć kurs w górę. Tym razem chęć realizacji zysków była już znacznie silniejsza i kupujący nie dali rady. Najmocniej - bo po około 2,7 procent - w WIG20 przecenione zostały akcje Taurona i KGHM.

Dużo zaskakujących danych. Sprawdź, jak zareagowała GPW

Paweł Zawadzki, godz. 15:22

*Niższa od prognoz analityków inflacja w Polsce i co za tym idzie, rosnące szanse na kolejne obniżki stóp procentowych nie poprawiły nastrojów panujących na rodzimej giełdzie. Do kupowania akcji nie zachęciły też mieszane dane z USA. *

Polski parkiet w dalszym ciągu jest jednym z najsłabszych w Europie. WIG20 wciąż traci ponad 1 proc. i tym samym znajduje się wyraźnie poniżej krótkoterminowego wsparcia 2.550 pkt. Lepiej radzą sobie indeksy spółek średnich i małych, ale również one są pod kreską.

Sprzedający akcje zdominowali także popołudniowy handel na giełdzie we Frankfurcie. Niemiecki DAX, choć jeszcze przed południem oscylował w okolicach wczorajszych zamknięć, obecnie traci już około 1 procent. Spadki na giełdach w Paryżu, czy Londynie nie przekraczają natomiast 0,5 procent.

Zobacz, jak radzą sobie obecnie główne indeksy GPW Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej

Grudniowa inflacja konsumencka w Polsce wyniosła 2,4 procent. To mniej niż w listopadzie (2,8 proc.), mniej niż prognozowali analitycy (2,5 proc.) i mniej niż wynosi cel inflacyjny NBP (również 2,5 procent). To także najniższy odczyt od sierpnia 2010 roku.

Dane zwiększają szansę na to, że już w lutym RPP zdecyduje się na kolejną obniżkę stóp procentowych. Główna stopa, w ciągu ostatnich trzech miesięcy, była obniżana aż trzykrotnie, za każdym razem po 25 punktów bazowych. Obecnie wynosi 4 procent.

Handlującym na rodzimym rynku nie pomogły dane z gospodarki Stanów Zjednoczonych. Pozytywnie analityków zaskoczyła sprzedaż detaliczna, która w grudniu wzrosła o 0,5 procent (prognoza: +0,2 proc.). Mocno rozczarowały natomiast dane obrazujące aktywność gospodarczą w rejonie Nowego Jorku (Empire State Manufacturing Index spadł do -7,8 pkt, analitycy prognozowali odczyt na poziomie 2 punktów).

WIG20 prawie najgorszy w Europie. Te dane mogą to zmienić

Arkadiusz Droździel, godzina 12:45

Nieznaczna poprawa nastrojów na europejskich parkietach nie ma przełożenia na sytuację na warszawską giełdę. Wręcz przeciwnie WIG20 jest jednym z gorzej radzących sobie indeksów na Starym Kontynencie.

Wzrost znaczenia kupujących w Europie należy wiązać z danymi o sytuacji w handlu zagranicznym Eurolandu. W listopadzie nadwyżka nad eksportem wyniosła 13,7 mld euro, choć analitycy oczekiwali wyniku na poziomie 10 mld euro.

Dzięki temu najważniejsze giełdy europejskie wyszły na plusy po porannych spadkach lub wyraźnie je zniwelowały. W Warszawie WIG20 sukcesywnie oddala się od 2550 punktów, gdzie znajduje się - z punktu widzenia analizy technicznej - wsparcie, którego przebicie znacznie zwiększa prawdopodobieństwo zejścia indeksu blue chipów w okolice 2450 punktów, co oznaczałoby spadek o 4 procent.

Zobacz, jak zachowuje się WIG20 na tle giełd w Europie

Sytuacja na GPW może ulec poprawie po godzinie 14:00, gdy GUS opublikuje dane o inflacji konsumenckiej za grudzień. Jeżeli będzie ona zgodna lub niższa od oczekiwań analityków, którzy prognozują wynik na poziomie 2,5 procent, znacznie wzrośnie szansa na kolejną obniżkę stóp procentowych przez RPP.

Spadek indeksu blue chipów to przede wszystkim efekt taniejących o niemal 3 proc. akcji KGHM. Także papiery TPSA i PZU ciągnął ten indeks w dół

Niepokój na giełdach. WIG20 broni się przed głębszym spadkiem

Arkadiusz Droździel, godz. 9:50

Giełdy w Europie rozpoczęły wtorkową sesję od spadków. To przede wszystkim wynik gorszych niż się spodziewano danych z niemieckiej gospodarki oraz informacji zza oceanu, gdzie tli się kolejna odsłona konfliktu pomiędzy Demokratami i Republikanami.

W 2012 roku tempo wzrostu gospodarki naszych zachodnich sąsiadów było nie tylko zdecydowanie wolniejsze niż w poprzednich dwóch latach, ale również niż spodziewali się analitycy. Oni zakładali wzrost o 0,8 proc., a niemiecki urząd statystyczny podał, że było to 0,7 procent. Dla porównania w latach 2010 i 2011 największa europejska gospodarka rosła odpowiednio o: 3,6 i 3 procent.

Niepokój wśród inwestorów w Europie dodatkowo podsycają wieści zza oceanu. Barack Obama zażądał od Republikanów poparcia dla podniesienia limitu zadłużenia, który został przekroczony z końcem 2012 roku. Część Republikanów nie chce się jednak na to zgodzić bez dalszej redukcji wydatków. Jeżeli porozumienie w tej sprawie nie zostanie osiągnięte do końca lutego może dojść do powtórki sytuacji z początku sierpnia 2011 roku, gdy brak konsensusu w sprawie zwiększenia limitu zadłużenia przyczynił się do obniżenia ratingu USA przez S&P. Ta decyzja była początkiem ostrego tąpnięcia na rynkach finansowych, gdy w ciągu kilku sesji indeksy straciły po kilkanaście procent.

W tej sytuacji od startu handlu w Europie przeważają sprzedający akcje. Również w Warszawie, gdzie indeks największych spółek walczy o utrzymanie się powyżej 2550 punktów. Jeżeli sztuka ta się nie uda istnieje realne zagrożenie, że indeks blue chipów może spaść w okolice 2450 punktów.

Negatywnym bohaterem sesji są akcje ukraińskiej spółki Sadovaya Group, które tanieją o 11 procent. To efekt informacji, która pojawiła się po zakończeniu wczorajszej sesji, że wydobycie węgla w w spółce spadła o ponad 95 procent w skali roku.

Bernanke nie zaskoczył. WIG20 powróci do 2600 punktów?

Damian Słomski

Wystąpienie Bernankego nie wiele zmieniło. Inwestorzy mogą ze spokojem czekać na kolejne drukowanie pieniędzy. Jest to mocny atut w rękach kupujących.

Ben Bernanke, prezes Rezerwy Federalnej (Fed), podczas wystąpienia na Uniwersytecie Michigan w poniedziałek podkreślił, że wciąż ożywienie gospodarcze jest dalekie od celu, a tym samym na rynku pracy wciąż panuje zbyt duże bezrobocie. Inflacja pozostaje na stabilnym poziomie, więc agresywna polityka monetarna jest uzasadniona. Wydaje się, że takie zapowiedzi powinny zachęcić do kupowania akcji i nie jest wykluczone, że widmo głębszej korekty na WIG20 zostało oddalone (przynajmniej od strony fundamentalnej).

Początek poniedziałkowej sesji należał do kupujących. WIG20 na otwarciu wzrósł 10 pkt. i w ciągu dwóch godzin zwiększył skalę wzrostu o kolejne 12 pkt. wyznaczając dzienne maksimum na poziomie 2579,96 pkt. (+0,86 procent). Dalej było już tylko gorzej i gdyby nie bliskość ważnego wsparcia na 2550 pkt. notowania mogłyby zakończyć się poniżej poziomu odniesienia.

Zobacz notowania WIG20 podczas poniedziałkowej sesji Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej

Kalendarz publikacji w poniedziałek był niemal pusty, więc uwaga inwestorów skupiła się na wystąpieniu szefa Fed. Na słowa Bena Bernankego inwestorzy musieli poczekać do 22:00, a więc już po zakończeniu sesji zarówno w Europie jak i USA, jednak inwestorzy próbowali przewidywać to co wydarzy się wieczorem i zgodnie z tym podejmowali decyzje o kupnie lub sprzedaży akcji.

Przebieg notowań w Europie wskazywał raczej na obawy związane z pojawiającymi się ostatnio pogłoskami, że Rezerwa Federalna może zakończyć działania stymulacyjne wcześniej niż do tej pory sądzono. Jednak po godzinie 16:00 kurs S&P500 mocno odbił się z dziennego minimum na poziomie 1466 pkt. i z każdą godziną znajdował się wyżej, choć cały czas było to poniżej piątkowego zamknięcia. Podobnie wyglądał wykres euro do dolara. Słabnięcie dolara w stosunku do europejskiej waluty nie sugerowało zmiany w nastawieniu FED w stosunku do dotychczasowych metod stymulowania gospodarki.

Już po zakończeniu handlu w Europie pojawiła się na rynku informacja o tym, że prezydent Stanów Zjednoczonych, Barack Obama wezwał Republikanów, aby nie blokowali próby podniesienia limitu zadłużenia. Konsekwencji zablokowania tej procedury byłaby bardzo niebezpieczna, a niektórzy konserwatywni kongresmeni podobnie jak półtora roku temu domagają się, aby podniesieniu limitu towarzyszyła dalsza redukcja wydatków rządowych.

Na koniec grudnia 2012 roku USA osiągnęło ustawowy limit zadłużenia na poziomie 16,4 bln dolarów. Na skutek działań podjętych przez Departament Skarbu zostało wygospodarowane 200 mld dolarów, które umożliwiły normalne funkcjonowanie amerykańskiej administracji przez około 2 miesiące.

Nasdaq i S&P500 straciły podczas poniedziałkowej sesji odpowiednio 0,26 i 0,09 proc., natomiast Dow Jones utrzymał się 0,14 proc. nad kreską. Wśród 30 spółek z tego indeksu, akcje 16 zyskały na wartości. Największym wzrostem mogli pochwalić się akcjonariusze drożejących ponad 5 proc. akcji Hewlett-Packard. Zainteresowanie papierami HP wzrosło po podwyższeniu ceny docelowej dla tej spółki przez JP Morgan z 15 do 21 dolarów.

Zobacz notowania trzech najważniejszych indeksów giełdowych USA Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej

We wtorek inwestorzy będą mogli poznać publikacje kilku istotnych wskaźników gospodarczych z Ameryki, ale zanim to nastąpi znaczna liczba krajów przedstawi informacje dotyczące tempa wzrostu cen w ich gospodarkach. Wśród nich będzie także Polska i według szacunków analityków w grudniu wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych wzrósł rok do roku o 2,5 proc. wobec listopadowego odczytu na poziomie 2,8 procenta. Na uwagę zasługuje to, że w przypadku trafnej prognozy osiągnięty zostanie cel inflacyjny, który od 2004 roku stara się realizować Narodowy Bank Polski.

Dopiero o 14:30 napłyną dane z USA. Analitycy oczekują 0,2 proc. wzrostu sprzedaży detalicznej w skali miesiąca. Na poprawę warunków gospodarczych wskazuje prognoza indeksu New York Empire State. W kilku ostatnich miesiącach wskazywał on wartości ujemne, tymczasem szacowana wartość za styczeń ma wynieść 2 punkty.

Istotne dla kontynuowania ekspansywnej polityki monetarnej jest utrzymywanie inflacji na stabilnym, niskim poziomie. Bazowa inflacja producencka w grudniu szacowana jest na 2,1 proc., wobec 2,2 proc. poprzednio. Póki co nie ma więc obaw o wymknięcie się poziomu cen spod kontroli banku centralnego.

We wtorek grono spółek z regulowanego rynku GPW powiększy się o Przedsiębiorstwo Handlu Zagranicznego BALTONA SA. Będzie to pierwszy debiutant w tym roku i zarazem 19 spółka, która przeszła z NewConnect na główny parkiet warszawskiej giełdy. Grupa Baltona to największy operator sklepów wolnocłowych w Polsce, który posiada 34 placówki w 11 lokalizacjach w całym kraju oraz we Francji, Rumunii i na Ukrainie. Łączna powierzchnia jednostek handlowych Grupy wynosi około 3,4 tys. metrów kwadratowych.

Wprowadzonych do obrotu zostanie 5 serii akcji o łącznej liczbie 11.239.177 akcji, a kursem odniesienie dla notowań będzie cena z poniedziałkowego zamknięcia na NewConnect - 6,20 zł.

Porównaj na wykresach spółki i indeksy Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej

giełda
komenatrze giełdowe
dziś w money
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)