Większemu pogorszeniu nastrojów nie sprzyjało zachowanie kontraktów amerykańskich sugerujących odbicie, przynajmniej na początku tamtejszych notowań. Atmosfera zmieniła się wyraźnie, kiedy napłynęła pierwsza porcja danych z USA, które były dużo gorsze niż oczekiwano. Reakcja nie była trudna do przewidzenia, a mocne spadki sprowadziły wiele indeksów na minusy. Jeszcze przed otwarciem za Atlantykiem udało się uspokoić sytuację i zaczęła się niewielka stabilizacja.
Tamtejsze indeksy zaczęły od nerwowych ruchów, co przeniosło się także na nasz kontynent. Końcówka przyniosła jednak ponowne osłabienie i znaczna większość parkietów zamknęła się na minusach.
WIG20 otworzył się na minusie i choć szybko zaczął odrabiać straty, to naruszenie poprzedniego zamknięcia spotkało się ze skuteczną obroną podaży. Do głębszych spadków wprawdzie nie doszło, ale kolejne próby odbicia też były powstrzymywane i w efekcie na rynku zapanowała konsolidacja na lekkich minusach. W reakcji na pierwsze dane z USA miała miejsce mocniejsza wyprzedaż, jednak krótko po rozpoczęciu sesji na tamtejszych giełdach nastąpiła zdecydowana zmiana kierunku i WIG20 znów ruszył mocniej do góry. Na plusy nie udało się już jednak powrócić, a dodatkowo zamknięcie znalazło się poniżej pierwszego z ważniejszych wsparć.
Sesja ma lekko negatywną wymowę, głównie z uwagi na sforsowanie wsparcia jakim była luka hossy w przedziale 2249-2256 pkt. Nie była to wprawdzie zbyt rozległa bariera, jednak przebicie otworzyło drogę do dużo istotniejszych ograniczeń. Są nimi pokonana linia spadków z sierpnia obecnie na ok. 2202 pkt. oraz połowa korpusu z wtorku na 2198 pkt. Należy liczyć się z możliwością testu tych wsparć w najbliższym czasie i choć zejście poniżej pogorszyłoby wyraźniej sytuację, to można oczekiwać, że popyt podejmie jednak walkę. W tych warunkach trudno więc na razie mówić o większych rozstrzygnięciach i silniejszych sygnałach zapowiadających głębsze osłabienie. Po piątkowych spadkach, początek dzisiejszych notowań może przynieść dalsze osłabienie, ale nie powinno ono być raczej mocne, a im bliżej wsparć, tym próby wyhamowania mogą być aktywniejsze. W trakcie dnia niewykluczona jest więc stabilizacja, a nawet odbicie.