W przypadku najważniejszych wskaźników, była to jednak głównie zasługa udanego początku, gdyż potem zabrało już zapału do większych zakupów, a rynki poruszały się w konsolidacjach. Popyt znalazł wsparcie w postaci zachowania kontraktów amerykańskich, a potem danych z tamtejszego rynku pracy. Niewielką reakcję wywołały natomiast decyzje Banku Anglii oraz ECB w sprawie stóp, gdyż z tej strony zaskoczenia nie było. Początek za Atlantykiem był niepewny, co pociągnęło główne indeksy naszego kontynentu na nowe minima, ale z czasem nastroje zaczęły się poprawiać w końcówka notowań w Europie przyniosła odbicie i większość parkietów zamknęła się na plusach.
WIG20 też otworzył się wzrostem, ale dobry początek szybko sprowokował podaż i indeks zaczął wyraźnie słabnąć. Krótko przed południem spadki dotarły w pobliże poprzedniego zamknięcia i wsparcia na 2183 pkt. Test zmobilizował jednak popyt do walki i zaczęło się odrabianie strat. Początkowo odbicie szybko przeszło we względną stabilizację, ale po danych z USA rynek znów ruszył do góry. Ostatnia godzina zaczęła się od spadków, ale jeszcze przed otwarciem nastąpiło wyhamowanie. W końcówce zapanowało niewielkie niezdecydowanie i brak kierunku. W takim stanie dotrwaliśmy do końca i kończyliśmy notowania wzrostem.
Wczorajsza zwyżka nie zmieniła w większym stopniu sytuacji, choć biorąc pod uwagę skuteczną obronę pierwszych ważniejszych wsparć można uznać ją za lekko pozytywną. Bariery te to wtorkowa luka hossy w przedziale 2170-2183 pkt. oraz linia średnioterminowego trendu zwyżkowego, w okolicach której toczy się w ostatnich dnia walka, a biegnąca aktualnie na 2190 pkt. Taka koncentracja ograniczeń może nadal prowokować większą aktywność popytu w tym rejonie, jednak nawet dalsza skuteczna obrona nie powinna być raczej powodem do zbytniego optymizmu.
WIG20 nadal znajduje się bowiem w konsolidacji i choć ostatnie dni oddaliły groźbę wybicia dołem, to nie wystarczą by zakładać pojawienie się wkrótce mocniejszych sygnałów kupna. Zaczyna się sezon wyników kwartalnych w USA, a u nas emocje polityczne nieco opadły, a więc niewykluczone, że również najbliższe sesje nie przyniosą większych rozstrzygnięć i na rynku utrzyma się konsolidacja. Dziś możliwa jest lekka poprawa, choć styl zwyżki w USA Ne był najlepszy, lecz brak ważniejszych danych może zachęcić popyt, aby iść za ciosem. W trakcie dnia należy jednak liczyć się z uspokojeniem, zwłaszcza w pobliżu oporów w strefie 2230-2250 pkt.