Poprawa klimatu inwestycyjnego, będąca następstwem poniedziałkowych silnych wzrostów (WIG20 4,72 proc.; WIG 3,94 proc.), będzie dziś rano zachęcać do kupna akcji.
Szczególnie, że te dobre nastroje dodatkowo wzmacnia jeszcze bardzo dobra sesja na Wall Street (S&P500 3,84 proc.; Nasdaq Composite 4,14 proc.).
Nie jest wykluczone, że w odróżnieniu od dnia wczorajszego, inwestorzy szukając ciekawych okazji inwestycyjnych, będą swą uwagę kierować nie na największe, ale przede wszystkim na małe i średnie spółki, które w ostatnim czasie nie doświadczyły tak silnych wzrostów.
Wtorkowa sesja na warszawskiej giełdzie nie będzie tak monotonna jak poniedziałkowa, gdy strona popytowa przez cały dzień kontrolowała sytuację. Można bowiem oczekiwać, że po ostatnich dużych wzrostach, pojawią się pierwsi chętni do realizacji zysków.
Ten proces, pomimo że powinien być wzmacniany przez analogiczne zachowanie inwestorów na czołowych europejskich parkietach, będzie miał ograniczoną formę. Głównie dlatego, że systematyczna poprawa klimatu inwestycyjnego oraz sytuacji technicznej na wykresach WIG20 i WIG, zniechęca do zdecydowanej wyprzedaży akcji.
Prawdopodobnym celem obu indeksów, który powinien być osiągnięty jeszcze w grudniu, są bowiem listopadowe szczyty (odpowiednio 1903,39 pkt. i 29600,54 pkt.). Dopiero tam można oczekiwać aktywniejszej podaży.
Poniedziałkowa, zakończona silnymi wzrostami sesja, dokładnie wpisuje się w schemat poprawy sytuacji technicznej warszawskich indeksów, jaki można obserwować od kilku tygodni. W efekcie test listopadowych szczytów wydaje się coraz bliższy. Niestety wciąż brak jest odpowiedzi na pytanie o ich ewentualne przełamanie, co skutkowałoby utworzeniem prowzrostowej formacji podwójnego dna na wykresach WIG20 i WIG.
Z każdą zwyżką szanse na realizację takiego scenariusza nieco rosną. Jednak samo wybicie nie jest przesądzone. Dlatego do momentu aż ono nie nastąpi, szeroki trend boczny pozostaje scenariuszem bazowym dla obu indeksów.