Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Marek Nienałtowski
|

Lepsze nastroje na światowych giełdach

0
Podziel się:

Po dobrym zakończeniu pierwszego w tym tygodniu dnia handlu w USA, nowy kwartał na globalnych rynkach giełdowych musiał rozpocząć się wzrostami i tak też się stało.

Lepsze nastroje na światowych giełdach

Po dobrym zakończeniu pierwszego w tym tygodniu dnia handlu w USA, nowy kwartał na globalnych rynkach giełdowych musiał rozpocząć się wzrostami i tak też się stało.

Choć we wtorek parkiety w Azji sumarycznie tylko lekko poszły do góry (np. Nikkei 225 +1,04 proc., ale już Kospi -0,10 proc.), to już w Europie zwyżki uległy przyśpieszeniu i o godz. 11:52 indeks DJ Stoxx 600 rósł na wartości o 1,41 proc. Ktoś powie - pomogły niezłe dane makro z Eurolandu. I trudno się z tym nie zgodzić. W marcu po uwzględnieniu czynników sezonowych stopa bezrobocia w Niemczech spadła do 7,8 proc. i była najniższa od sierpnia 1992 r., a jej odpowiednik dla całej strefy euro wyniósł w lutym tyle samo co w styczniu, czyli 7,1 proc. i był rekordowo niski. Z kolei indeks PMI dla sektora wytwórczego Niemiec w marcu wzrósł do 55,1 z 54,3 w lutym i był wyższy od wcześniejszych szacunków i prognoz (54,9). Jego odpowiednik dla całego Eurolandu miał neutralny wydźwięk - wyniósł 52,0 - tak jak we wcześniejszych estymacjach oraz w prognozach i wobec 52,3 w lutym.

Wydaje się jednak, że poprawa nastrojów, to nie tylko wynik niezłych danych ze strefy euro, ale ogólnie większej poprawy sentymentu, czemu oczywiście sprzyja początek kwartału (nowe przetasowania w portfelach!). Najlepszym dowodem na to jest dzisiejsze zignorowanie przez uczestników rynków ,,negatywnych" wieści płynących z Kraju Kwitnącej Wiśni i dwóch europejskich banków, które jeszcze nie tak dawno temu doprowadziłyby z całą pewnością do sporej wyprzedaży. Japoński kwartalny indeks Tankan, mierzący sentyment wśród wytwórców, w marcu spadł do poziomu 11 wobec 13 w prognozach, tj. do najniższego poziomu od grudnia 2003 roku.

Z kolei w I kwartale tego roku starta UBS wyniosła 12 miliardów franków, oczywiście na skutek, aż 19 mld USD odpisów, bank szuka dodatkowych źródeł kapitałów (15 miliardów franków), na stanowisku szefa nastąpiły zmiany (Marcel Ospel zostanie zastąpiony przez Peter'a Kurer'a), a Deutsche Bank poinformował o możliwych odpisach w pierwszym kwartale na kwotę 2,5 miliarda euro. Reakcja dalekowschodnich inwestorów na Tankana była stonowana, po prostu wzruszyli oni ramionami na wieść o nich, ale w przypadku doniesień z UBS i Deutsche Bank stało się coś niesamowitego. Zamiast wyraźnych spadków pojawiły się mocne wzrosty. W pierwszym przypadku o 7,2 proc., a w drugim o 2,93 proc. (stan godz. na 11:52)

W takich warunkach warszawskiej giełdzie nie pozostało nic innego, jak tylko ruszyć śladem jej zachodnich odpowiedniczek. Dziś o godz. 11:52 najszerszy jej indeks, czyli WIG rósł, choć niemrawie, bo o 0,42 proc., powiększając tym samym minimalną 0,16 proc. aprecajcję z poniedziałku. Wtorkowy i szósty w tym roku debiut na GPW był udany. Akcje i PDA Trakcji Polskiej (spółka zajmująca się modernizacją linii kolejowych i tramwajowych) zadebiutowały po 4,5 złotego, czyli 12,5 proc. powyżej ceny emisyjnej.

Czy najbliższe trzy miesiące, mogą być lepsze dla rynków akcyjnych niż ostatnie? Jak na razie wszystko wskazuje na to, że tak. Inwestorzy powoli uodparniają się na złe informacje, które już znają (słaby stan gospodarki USA, odbijający się w mniejszym lub większym stopniu na kondycji innych gospodarek oraz cała fala odpisów w sektorze finansowym), a dalsze wyraźne pogorszenie nastrojów możliwe byłoby zatem tylko i wyłącznie w przypadku pojawienia się jakiś nowych nieznanych czynników, a tych jak na razie nie widać. Czy starczy jednak siły na większe zakupy, czy rynek po prostu się ustabilizuje, to czas dopiero pokaże.

giełda
komenatrze giełdowe
dziś w money
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)