Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Libia psuje nastrój na giełdach

0
Podziel się:

Dziś przed bykami trudne zadanie powstrzymania indeksów przed kontynuacją spadków – najbliższe wsparcie czeka na poziomie 2631 pkt., zaś kolejne na 2606 pkt. Na pogorszenie klimatu inwestycyjnego wpływa niestabilność w krajach Bliskiego Wschodu.

Libia psuje nastrój na giełdach

Wczorajsza sesja choć zakończona pod kreską wcale nie była zła na tle wyników innych parkietów. WIG20 spadł symbolicznie, zaś niskie obroty i brak sesji w USA z okazji Dnia Prezydenta w znacznym stopniu zmniejszają jej znaczenie. Sesja na większości pozostałych giełd europejskich przebiegała pod kreską – jedynie giełda słowacka, rosyjska i łotewska uchroniły się przed spadkami, które spowodowały jak się zdaje niepokoje w Libii i być może chęć realizacji zysków przez inwestorów w obliczu wczorajszego braku notowań w USA. GPW zachowywała się w obliczu spadków relatywnie lepiej, co nie powinno dziwić w kontekście zeszłotygodniowej przeceny – być może inwestorzy w końcu znaleźli się na poziomie, na którym zaczynają odczuwać ceny jako atrakcyjne.

Negatywnie można postrzegać brak reakcji rynku na pozytywne w większości dane makro, w szczególności zestawy indeksów PMI przekraczające w większości oczekiwania analityków – widać jednak, że inwestorzy przedkładają sytuację na Bliskim Wschodzie nad wyniki gospodarcze. Co prawda słaby wolumen nie pozwala wysunąć tezy o dystrybucji papierów, jednak rosnące ceny obligacji USA, Japonii i Australii pokazują, że duży kapitał czeka wciąż na bardziej sprzyjający klimat do podjęcia większego ryzyka. Czy chodzi tu o bardziej stabilną sytuację geopolityczną, stosunek ceny do wartości wewnętrznej papierów notowanych na GPW czy może o kwestię reformy OFE w kontekście długu publicznego? Sądzę, że jest to po części każdy z tych czynników.

Dziś inwestorzy raczej nie będą mogli kierować się kalendarium danych makro, gdyż mimo powrotu Stanów do gry ubędzie z kolei sygnałów z krajów UE – w zasadzie zobaczymy z nich dziś tylko indeks zaufania niemieckich konsumentów GfK, który i tak ma marginalne znaczenie. Po południu poznamy indeks cen domów Case-Shiller i indeksy: Conference Board i Fed z Richmond. Jednak naprawdę istotne dane będą czekać na inwestorów w piątek, kiedy spłyną informacje ze Stanów dotyczące PKB w IV kwartale – w zasadzie będzie to najważniejsza z informacji niepojawiających się co tydzień na rozkładzie i dlatego może one mieć wpływ na reakcję inwestorów. Nie sądzę jednak, że aż do piątku giełdy pozostaną w letargu – na ich ruchy wpływ będą miały przede wszystkim informacje z Bliskiego Wschodu, które już dziś psują nastrój w Azji z powodu obaw o ceny ropy, której Libia jest jednym z ważniejszych dostawców i które poszybowały wczoraj o 4,8% do poziomu 108 dolarów.

Dzisiejsze publikacje kwartalnych raportów przez TVN, eCard, Novitus czy Wawel, debiut Idea TFI na GPW czy sprawozdania Home Depot, Wal-Mart i HP za oceanem mogą mieć wpływ jedynie marginalny.

Sytuacja techniczna na WIG20 nie wygląda tymczasem najlepiej – po przebiciu przez czwartkową czarną świecę 100-sesyjnej EMA byki mają przed sobą co najmniej dwa opory do pokonania – korpus świecy i średnią. Do tego dochodzi dywergencja na MACD, zaś Momentum pokazuje „spadek wzrostu”. Wskaźniki techniczne mają jednak znaczenie tylko wtedy, jeśli rynek nie jest efektywny i w obliczu polepszającej się koniunktury nie powinny stanowić przeszkody w dalszych wzrostach. Na razie jednak inwestorzy muszą się skupić na tym, aby WIG20 nie spadł poniżej 2600 pkt. - jeśli nie uda im się obrona tego poziomu, wówczas kolejnymi wsparciami będą zniesienia Fibo jesiennej fali wzrostowej – najbliższe na poziomach 2595 i 2542 pkt.

giełda
komenatrze giełdowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)