Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Paweł Cymcyk
|

Maj najnudniejszym miesiącem trwającej bessy

0
Podziel się:

Pierwsze takty ostatniej sesji miesiąca przebiegły w rytm wczorajszego zakończenia handlu w USA.

Maj najnudniejszym miesiącem trwającej bessy

Tamtejsze wzrosty i dobra atmosfera pozwalały Europejczykom na budowanie optymizmu przed główną dzisiejszą publikacją danych o amerykańskim PKB za pierwszy kwartał. WIG20 wyszedł nawet na dwu procentową zwyżkę dzięki bankom, spółkom surowcowym i medialnym. W tym momencie siła popytu wydawała się dominującą na szerokim rynku.

We wzrostach zupełnie nie przeszkadzała informacja o wzroście krajowego PKB w pierwszym kwartale o zaledwie 0,8 proc. Od prognozy wynoszącej jeden procent różnica była niewielka, ale wynik doskonale pokazuje, że szeroko komentowane spowolnienie zaczyna niebezpiecznie zbliżać się do recesji. Zwłaszcza, że nie ulega wątpliwości, że drugi kwartał gospodarczo będzie zdecydowanie gorszy od pierwszego.

Dynamika amerykańskiego PKB wyniosła -5,7 proc. i okazała się lepsza od pierwszych szacunków sprzed miesiąca (-6,3 proc.), ale gorsza od oczekiwań. Z danych pozytywnie oddziaływać mógł tylko wskaźnik wydatków konsumpcyjnych, który utrzymał się na poziomie 1,5 proc. sugerując, że w kwietniu Amerykanie nie ograniczyli swoich zakupów.

W pierwszych chwilach po ogłoszeniu danych wydawało się, że rynki przyjmą je z umiarkowanym optymizmem, ale już po rozpoczęciu handlu w Stanach europejskie nastroje wyraźnie się pogorszyły. WIG20 w paru ruchach zszedł na minusy i już do końca sesji nie zdołał się podnieść.

W samej końcówce byki dobiła jeszcze informacja o indeksie Chicago PMI, który zamiast oczekiwanego wzrostu do 42 pkt. zanotował spadek do zaledwie 34 pkt. To pilnie obserwowany wskaźnik gospodarczy uznawany, za najlepszy prognostyk amerykańskiego indeksu ISM-usługi, który określa się barometrem gospodarczym.

Tak słaby wynik zapowiada równie nieprzyjemne zaskoczenie danymi na początku kolejnego miesiąca. W tym czasie na rynkach panował chaos wyprzedaży, więc nikt nie zwrócił uwagi na indeks nastroju Uniwersytetu Michigan, chociaż akurat ten był zgodny z oczekiwaniami i pokazał poprawę nastroju konsumentów.

Tak jak sam spadek WIG20 o niewiele ponad 0,6 proc. nie był wielkim wydarzeniem tak jeżeli uwzględni się fakt, że w trakcie sesji notowaliśmy dwu procentowe wzrosty to sytuacja nie przedstawia się dobrze.

Zwłaszcza, że niepokojąco wyglądał rosnący dynamicznie obrót w okresie spadku, który sięgnął aż 1,8 mld. To najwięcej w kończącym się tygodniu. Przez dzisiejszy spadek również cały maj kończymy na 1,5 proc. minusie i po kilkukrotnym testowaniu maksimów trwającej konsolidacji. Obecne warunki sugerują, że nowy miesiąc zaczniemy testowaniem minimów i tylko wyraźna poprawa może sprawić, że wiara w dalsze wzrosty powróci.

ZOBACZ TAKŻE:

dziś w money
giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)