*Problemy finansowe kilku krajów europejskich przygniotły wczoraj rynki światowe. Poważna obawa o stan finansów Portugalii, Hiszpanii i Grecji przypomniały uczestnikom rynków akcji że USA i Wielka Brytania są także bardzo mocno zadłużone, a perspektywy dalszej kontynuacji ożywienia tych gospodarek nie są pewne. *
W tej atmosferze trudno liczyć na rychłą poprawę notowań. Wczorajsze spadki w USA nie pokonały co prawda wyraźnie poprzednich krótkoterminowych minimów jednak zwiększają prawdopodobieństwo dalszego pogorszenia koniunktury.
Polska pod presją zadłużenia
Na pogorszenie uwarunkowań gospodarczych tak zwanych krajów peryferyjnych silnie zareagowały rynki wschodzące w tym również nasza giełda. Wiadomo bowiem że zadłużenie naszego kraju, choć mniejsze niż innych to jednak także niebezpiecznie rośnie i w tym roku może przekroczyć kolejny poziom ostrożnościowy 55 proc. PKB. Oczywiście dotychczas nikomu to specjalnie nie przeszkadzało jednak rynek to głownie mieszanina emocji więc teraz nasze indeksy będą dość wrażliwe na takie doniesienia.
Z technicznego punktu widzenia na sesji wczorajsze indeks szerokiego rynku WIG dał wczoraj dość czytelny sygnał. Obecnie jesteśmy już poniżej ważnego poziomu 39 tys. punktów tym samym na wykresie tego indeksu w układzie dziennym powstała klasyczna średnioterminowa formacja potrójnego szczytu.
Ponieważ ostatni szczyt w niewielki sposób pokonał maksima globalne obecnie po spadku cała struktura cenowa stanowi dość wiarygodną formację fałszywego wybicia. Jeśli w ciągu najbliższych sesji rynek nie wybroni poziomu 39 tys. punktów czeka nas testowanie kolejnej strefy popytowej w okolicy 37 tys. punktów.