Dało się jednak zauważyć, że po chwilowym wybuchu euforii, już pojawiają się głosy, że funduszu antykryzysowy w kwocie 750 miliardów euro nie wystarczy do rozwiązania problemu nadmiernego zadłużenia krajów strefy euro. Powodów do zmartwień inwestorom dostarczyły także doniesienia z Chin dotyczące mocnego wzrostu inflacji, która może doprowadzić do zaostrzenia polityki monetarnej przez tamtejszy bank centralny, co w konsekwencji osłabi światowy wzrost gospodarczy. Spadki indeksów w Londynie i Paryżu nie przekroczyły wczoraj 1%, niewielki wzrost zaliczył niemiecki indeks DAX30, który zyskał 0,33%.
Wczorajsza sesja na GPW po prostu się odbyła, indeks WIG20 stracił na zamknięciu 0,60%, a podczas sesji było zwyczajnie nudno. Być może było to powiązane z dzisiejszym debiutem PZU i oczekiwaniem inwestorów na środową sesję. Nieco słabiej prezentowały się małe i średnie spółki, chociaż skala spadków nie przekroczyła 1%. Niewiele działo się także na rynku walutowym, złoty minimalnie umocnił się do euro, które kosztowało 4 zł. Nasza waluta straciła jednak do dolara, kurs amerykańskiej waluty zbliżył się do poziomu 3,15 zł. Na rynku surowcowym taniała ropa, której cena powróciła poniżej 76 dolarów. Prawdziwa hossa trwa natomiast na rynku złota, które bije nowe rekordy, wczoraj uncja kruszcu kosztowała prawie 1230 dolarów. Inwestorzy nadal boją się rozwoju sytuacji na rynkach i kupują złoto.
Wtorkowe notowania na Wall Street zakończyły się w zasadzie neutralnie, chociaż indeksom udało się zniwelować większkość strat z początku sesji. Amerykańscy inwestorzy spoglądali w stronę krajów strefy euro, których problemy nadal są głównym tematem za Oceanem. Indeks S&P500 stracił na zamknięciu 0,34%, a Nasdaq wzrósł o 0,03%. Dzisiaj rano na rynkach azjatyckich również panowały mieszane nastroje, a japoński indeks Nikkei225 zakończył sesję na niewielkim minusie.
Po wybuchu chwilowej euforii sytuacja na rynkach powoli wraca do normy. Pojawiają się nawet głosy o tym, że pieniądze, które maja pomóc zadłużonym krajom strefy euro mogą okazać się niewystarczające. Trudno nie zgodzić się z tezą, że pompowanie kolejnych pieniędzy w gospodarki, nie rozwiązuje problemów tylko oddala je w czasie. Zauważyli to także inwestorzy, którzy nie kwapią się wcale do zakupów. Dzisiejszy dzień na GPW przynosi debiut spółki PZU SA, będzie to 6 spółka, która zadebiutuje w tym roku na Głównym Rynku. Można oczekiwać, że do końca tygodnia nasz parkiet będzie żył głównie tym debiutem.