*Obroty na parkiecie pokazały dziś, że spora część inwestorów jest już na urlopach. Sesja, oprócz początku przebiegała spokojnie. *
Dzień rozpoczęliśmy od nawet mocnego akcentu i spadku indeksów. WIG20 szybko zszedł poniżej piątkowego zamknięcia i stracił jakieś 40-50 punktów. Potem indeks oscylował wokół przedziału 1740-1750 pkt., czyli (mniej więcej) granicy konsolidacji indeksu trwającej od końca listopada.
Nieco ciekawiej było na kontraktach na indeks. Zrolowane papiery dostosowały dziś bazę do indeksu bazowego. FW20H09 straciły dziś ponad 3 procent na wartości.
Swój debiut mocno zaakcentowała spółka IZNS Iława. Na otwarciu akcje wzrosły zaledwie o 0,3 proc., jednak potem było już znacznie gorzej. Kurs obsunął się dziś, w pierwszym dniu notowań na GPW aż od 74 procent. IZNS działa w branży samochodowej, co wiele tłumaczy. Jednak nawet mimo tego, pozyskanie z oferty zaledwie 135 tys. zł. wobec przewidywanych prawie 10 mln zł., wydaje się zastanawiające.
I to chyba tyle z ciekawszych wydarzeń dziś. Obroty na całym rynku wyniosły 570 mln złotych - czuć, że zbliżają się święta. Na koniec nie było nawet podciągnięcia indeksów w górę, czego muszę przyznać się spodziewałem. Indeksy w Europie zachowywały się generalnie lepiej niż nasz parkiet.
Więcej dzieje się na świecie. Wrażenie robią kłopoty drugiej gospodarki na świecie Japonii. Eksport w listopadzie spadł aż o 26 procent. Pierwszy raz od lat, spadek eksportu zanotowały także Chiny (-2,2 proc. w listopadzie, w październiku było to 19,2 proc. in plus)
. Dodatkowo wydaje się, że Japonia może wkrótce powrócić do polityki zerowych stóp procentowych (obecnie wynoszą one 0,1 proc.), czyli zalewania rynku pieniędzmi, które mają pobudzać gospodarkę. Chiny już dziś po raz kolejny obniżyły koszt pieniądza, piąty raz w przeciągu trzech miesięcy.
A propos stóp - dziś obniżył je bank Węgier (o 50 pb.). Jutro najprawdopodobniej taką samą decyzję podejmie RPP. Nie spodziewam się większej obniżki, nawet po danych o produkcji przemysłowej - dzisiejsze dane o inflacji (2,9 proc. w listopadzie , zgodnie z oczekiwaniami) oraz zapowiedzi OPEC o zwiększeniu ceny ropy mogą budzić wątpliwości co do większych cięć już teraz.
Na parkietach w USA, przynajmniej na początku handlu, panowała także dosyć świąteczna atmosfera. Jeszcze przed nowym rokiem trochę mogą powiedzieć nam dane makro, które poznamy jutro.
ZOBACZ TAKŻE: