Po znaczących spadkach amerykańskich indeksów podczas piątkowych notowań, również początek poniedziałkowej sesji w Warszawie przyniósł większą aktywność strony podażowej. W dość szybkim tempie, przy jednak niezbyt imponujących obrotach, indeksy zeszły na dzienne minima, by później przez całą sesję odrabiać poranne straty. Ostatecznie WIG20 nieznaczne zyskał, kończąc dzień 0,2 procent wyżej niż w czwartek.
Motorem napędowym odbicia na rynku okazały się akcje KGHM oraz Pekao, wspomagane przez Agorę, Orbis i Dębicę. Negatywnie na zachowaniu akcji PKNOrlen odbijają się ostatnie spadki cen ropy. W skutek tego płocki koncern stracił na pierwszej w tym tygodniu sesji prawie trzy procent i należał do najsłabszych w grupie największych spółek. Zagrożenie strajkiem pracowników TPSA wywołało nieco emocji jedynie na otwarciu sesji, po czym kurs spółki wrócił do punktu wyjścia. Również na początku notowań nerwy udzieliły się posiadaczom Prokomu po informacji o obniżeniu zaangażowania w akcje spółki przez amerykański J.P. Morgan Chase.
Oczekiwanie na wtorkowe dane zza oceanu dotyczące bilansu handlowego i deficytu budżetowego, istotne dla dalszej polityki FED, nie zmienią jeszcze obrazu rynku na wtorkowej sesji, ale mogą zadecydować o zachowaniu rynku walutowego i atmosferze na parkiecie na końcu tygodnia.
