Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Damian Słomski
Damian Słomski
|

Największe spółki z GPW pod kreską. Podobnie w całej Europie

0
Podziel się:

Podsumowanie najważniejszych wydarzeń rynkowych czytaj w komentarzu Money.pl.

  Damian Słomski , analityk Money.pl 
  Uważny obserwator rynku finansowego i ciągły poszukiwacz alternatywnych form inwestowania. Pasjonat giełdy, dla którego liczby i wykresy stanowią najbardziej uniwersalny i bogaty język w finansach.
Damian Słomski , analityk Money.pl Uważny obserwator rynku finansowego i ciągły poszukiwacz alternatywnych form inwestowania. Pasjonat giełdy, dla którego liczby i wykresy stanowią najbardziej uniwersalny i bogaty język w finansach.

Za nami druga spadkowa sesja z rzędu. Skala korekty poniedziałkowego wystrzału w górę nie jest jednak zbyt duża. WIG20 stracił na wartości zaledwie 0,22 procent, kończąc na poziomie 2595 punktów. Niewielkie spadki dotknęły także inne europejskie parkiety. Jak do tej pory nad kreską są za to amerykańskie indeksy. Sprzyjają temu całkiem dobre dane z USA.

Przez większą część handlu w Europie najważniejsze indeksy giełdowe traciły na wartości względem wczorajszego zamknięcia. Nieco więcej optymizmu można było dostrzec dopiero w drugiej części sesji, ale i tak przewagę utrzymali w większości sprzedający akcje.

Zmiany najważniejszych indeksów giełdowych w trakcie dzisiejszej sesji Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej

Jednym z najsłabszych indeksów był WIG20, reprezentujący 20 największych firm notowanych w Warszawie. W najtrudniejszym momencie strata przekraczała nawet 0,7 procent. Przed 15:00, po lepszych od oczekiwań danych z USA (sprzedaż detaliczna wzrosła o 0,4 procent względem poprzedniego miesiąca, choć analitycy oczekiwali zaledwie plus 0,1 procent), pojawiła się nawet nadzieja na wyjście nad kreskę. Szybko jednak nastąpiła kontra podaży i kurs WIG20 powrócił w okolice 2590 punktów.

Ostatnia godzina handlu nie przyniosła znaczącej zmiany układu sił na rynku i indeks blue chipów kończy na poziomie 2595 punktów, co oznacza spadek o 0,22 procent. Wśród spółek zgrupowanych w indeksie najwięcej powodów do zadowolenia mieli akcjonariusze ukraińskiego Kernela, który zyskał 4,21 procent. Niewiele mniej dały zarobić walory JSW (+3,46 procent). Zakupom mogła sprzyjać rekomendacja analityków Raiffeisen, którzy podnieśli cenę docelową i jednocześnie zaprognozowali zyski kopalni na najbliżse lata. Według ich szacunków w 2013 roku JSW będzie miało 66 mln zł zysku netto, w 2014 roku wzrośnie on do 197 mln zł, natomiast w 2015 roku może sięgnął 440 mln.

Większość blue chipów straciło jednak na wycenie. Najwięcej Bank Handlowy (-2,72 procent). Ponad procent w dół potaniały też papiery PKO BP, PGE i PKN Orlen.

Dzisiejsze notowania głównych indeksów z GPW Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej

Rodzimi inwestorzy nie mogli dzisiaj narzekać na wysyp istotnych informacji dotyczących polskiej gospodarki, ale nie wątpliwie na czoło wysunęła się rekonstrukcja rządu. Najważniejsza zmiana z punktu widzenia rynków finansowych to odejście ze stanowiska ministra finansów Jacka Rostowskiego i zastąpienie go przez już byłego głównego ekonomistę ING Mateusza Szczurka.

Rekonstrukcja rządu nie miała większego znaczenia dla giełdy w Warszawie nie mówiąc o globalnych rynkach. Zdecydowanie najważniejsze były dane napływające z amerykańskiej gospodarki. Oprócz wspomnianej sprzedaży detalicznej mowa także o odczytach inflacji konsumenckiej i sprzedaży domów na rynku wtórnym. Pierwszy wskaźnik nie zaskoczył i w październiku ceny rosły w tempie 1 procenta w skali roku. Neutralna była też wymowa wskaźnika opisującego kondycję rynku nieruchomości. Przed miesiącem sprzedaż domów była na poziomie 5,12 milionów wobec oczekiwanych 5,13.

Inwestorzy z Wall Street jak narazie całkiem dobrze przyjęli te informacje. Główne indeksy zyskują na wartości niecałe 0,4 procent.

Notowania głównych indeksów z Wall Street Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej

Do końca handlu za Oceanem pozostało jeszcze niecałe 5 godzin, więc wiele może się jeszcze zmienić. Tym bardziej, że o 20:00 czasu polskiego poznamy protokół z ostatniego posiedzenia FOMC. Inwestorzy będą doszukiwać się w nich jakichkolwiek wskazówek, które mogłyby sugerować bardziej gołębie lub jastrzębie nastawienie do polityki pieniężnej amerykańskiego banku centralnego.

WIG20 odrabia straty z pierwszej części sesji. Sprzyja temu...

Damian Słomski, godz. 15:10

Ostatnie godziny na GPW upłynęły bardzo spokojnie. Notowania indeksu największych spółek zamykały się w przedziale 2582-2590 punktów. Dopiero po 14:00 ożywili się kupujący, którzy niemal zdołali odrobić całe straty. Sprzyjają temu m.in. dobre dane z gospodarki USA.

Wśród blue chipów najlepiej zachowują się papiery JSW i BZ WBK, które względem wczorajszego zamknięcia drożeją prawie 1,5 procent. Dokładnie połowę spółek z WIG20 znajduje się jednak pod kreską. W dół ciągną kurs przede wszystkim banki. Ponad procent tanieją PKO BP, BRE i Handlowy.

Notowania głównych indeksów GPW Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej

Wyraźnie na plusie od początku sesji jest mWIG40. Wśród _ średniaków _ szczególnie wyróżnia się Emperia (+6,5 procent) i Integer (+4,3 procent). Analitycy ING Securities dla pierwszej z nich podnieśli wycenę z 68,5 do 84 złotych zalecając kupno akcji. Z kolei spółka Rafała Brzoski poinformowała o współpracy pomiędzy zależnym InPostem a siecią kiosków Ruch.

Zwyżka w ostatnim czasie może być związana z dobrymi danymi ze Stanów Zjednoczonych. Zgodne z oczekiwaniami okazały się odczyty inflacji, która rok do roku wyniosła 1 procent. Na plus zaskoczyła natomiast sprzedaż detaliczna. W skali miesiąca urosła o 0,4 procent wobec oczekiwanych plus 0,1 procent.

Pozytywnej reakcji można oczekiwać po inwestorach z Wall Street. Za moment ruszy tam handel akcjami, ale już teraz kontrakty terminowe na główne indeksy wskazują na 0,2-0,3-procentowe wzrosty.

#

GPW: Tak inwestorzy reagują na nowego ministra finansów

Łukasz Pałka, godz. 12.50

Zaskakująca decyzja premiera dotycząca nominacji nowego ministra finansów nie spotkała się z wyraźną reakcją na rynkach finansowych. Na warszawskiej giełdzie od rana dominują spadki. Podobnie wygląda sytuacja na parkietach Europy Zachodniej.

Premier poinformował, że nowym ministrem finansów będzie Mateusz Szczurek, dotychczas główny ekonomista ING. Decyzja jest dużym zaskoczeniem. Z drugiej strony trudno zakładać, by nowy minister mógł mieć teraz jakikolwiek wpływ na zmiany w reformie OFE, która wczoraj została przyjęta przez rząd.

Na warszawskiej giełdzie nie widać zdecydowanych reakcji na informację o rekonstrukcji rządu. WIG20 traci od rana około 0,5 procent wobec wczorajszego zamknięcia.

WIG20 na tle indeksów w Europie podczas dzisiejszej sesji Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej

Wśród największych spółek na GPW wyraźne spadki notuje grupa PGE. Inwestorzy wyprzedają też m.in. akcje PKO BP oraz BRE Banku.

GPW: Zmiany w rządzie wpłyną na nastroje wśród inwestorów?

Łukasz Pałka, godz. 9.25

Niepewność na rynku zachęca inwestorów do realizacji zysków. Przecena nie jest jednak duża.

Premier Donald Tusk ma dzisiaj przedstawić zapowiadane już wcześniej zmiany w rządzie. Najciekawsze z punktu widzenia inwestorów jest to, czy zdecyduje się na zmianę na stanowisku ministra finansów.

Handel na warszawskim parkiecie rozpoczął się w okolicach zbliżonych do poziomów z wczorajszego zamknięcia. Wśród inwestorów widać jednak chęć do realizacji zysków.

Obserwuj bieżące notowania indeksu WIG20 Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej

Warto zwrócić uwagę na słowa Bena Bernanke, którego wystąpienie miało miejsce już po zamknięciu wczorajszych notowań na Wall Street. Szef Fed, który pozostanie na tym stanowisku do końca stycznia przyszłego roku, powiedział m.in. że polityka Fed powinna skupiać się na wspieraniu wzrostu gospodarczego. Powtórzył też, że luźna polityka monetarna zostanie jeszcze długo utrzymana.

Zmiana kierunku na GPW. Co dalej z cenami akcji?

Paweł Zawadzki, 19.11, godz. 22.10

Gwałtowna zwyżka cen akcji często skłania inwestorów do częściowej realizacji zysków. Z taką właśnie sytuacją mieliśmy do czynienia we wtorek. Choć niewykluczone, że podobnie będzie również w środę, to w żadnym wypadku nie przekreśla to jeszcze szans na kontynuację wzrostów na warszawskiej giełdzie.

Wtorkowa sesja na rynkach upływała pod znakiem niewielkiej liczby wiadomości z gospodarki oraz przewagi inwestorów pozbywających się akcji. Z danych, które mogły wpłynąć na poczynania giełdowych graczy poznaliśmy jedynie nieco lepsze od prognoz wskazanie - obrazującego nastroje analityków i inwestorów instytucjonalnych w stosunku do niemieckiej gospodarki - indeksu ZEW.

Najwyższy wynik od około czterech lat wystarczył, aby niemiecki DAX znalazł się w gronie najlepszych europejskich indeksów. Nie wystarczył natomiast, aby sesję zakończył na plusie. 0,35-proc. przecena na tle ponad 1-proc. spadku francuskiego CAC-a i ponad 1,5-proc. spadków notowanych na giełdach w Hiszpanii i we Włoszech wygląda jednak całkiem nieźle.

W spadkową tendencję wpisały się również najważniejsze indeksy amerykańskich giełd. Choć początek sesji na Wall Street pokazał, że tamtejsi gracze mają ochotę zawalczyć o wzrosty, to sił nie wystarczyło im na długo. Mimo wszystko, skala spadków w Stanach Zjednoczonych była znacznie mniejsza niż na rynkach w Europie.

Zobacz, jaki przebieg miała sesja na Wall Street Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej

Mniej więcej po środku stawki - z sięgającym 0,82 procent spadkiem - uplasował się natomiast indeks grupujący dwadzieścia największych spółek notowanych na GPW. Mimo iż WIG20 trzykrotnie znajdował się poniżej linii 2.600 punktów, ostatecznie wtorkowe notowania zdołał zakończyć minimalnie nad tym poziomem.

Niemal 1-procentowy spadek indeksu posiadaczy akcji, szczególnie blue chipów, z pewnością nie cieszy. Biorąc jednak pod uwagę mocny - aż 3-procentowy - wzrost WIG20 podczas wcześniejszej sesji, taki _ wymiar kary _ można uznać za mieszczący się w granicach naturalnego odreagowania. Cieszyć może także fakt, że obroty podczas sesji spadkowej (wtorek) były około 30 proc. niższe niż w trakcie wzrostowej (poniedziałek).

Niewielkie apetyty na ryzyko na Wall Street mogą jednak sprawić, iż w środę poziom 2.600 punktów ponownie zostanie przetestowany. Choć jego obrona to dobry znak dla posiadaczy akcji, to w krótkim terminie znacznie ważniejsze dla nich będzie utrzymanie indeksu WIG20 powyżej otwarcia znakomitej sesji poniedziałkowej, czyli okolic 2.550 punktów.

**Na co warto uważać?**

Jeszcze przed otwarciem notowań na warszawskiej giełdzie warto sprawdzić, co w nocy - podczas corocznego spotkania członków National Economists Club w Waszyngtonie - powiedział obecny szef Fedu Ben Bernanke. Choć przełomowych słów raczej nikt się nie spodziewa, to biorąc pod uwagę, jak wpływają zazwyczaj na rynki finansowe, zerknąć z pewnością nie zaszkodzi.

Pierwsza faza notowań nie przyniesie zbyt wielu publikacji makro. Z w miarę istotnych danych - jeszcze przed otwarciem sesji w Europie - poznamy jedynie inflację producentów w Niemczech. Znacznie ciekawiej będzie po południu, kiedy na rynki zaczną napływać dane z USA. Będą to kolejno inflacja konsumencka i sprzedaż detaliczna (14:30) oraz dane o sprzedaży domów na rynku wtórnym (16:00).

Inwestorzy będą czekać również na protokół z październikowego posiedzenia Fed. Ten tradycyjnie zostanie opublikowany o 14 czasu amerykańskiego i o 20 czasu polskiego. Wpływ _ Minutes _ na decyzje graczy handlujący na Wall Street zobaczymy jeszcze w środę. Rodzimy rynek pierwszą szansę na reakcję będzie miał natomiast dopiero w czwartek.

Porównaj na wykresach spółki i indeksy Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej

giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)