Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Nastroje nadal złe, ale już nie tak bardzo

0
Podziel się:

W środę na giełdach nadal przeważały spadki. Jednak ich skala nie była już tak duża, jak dzień wcześniej. WIG20 jako jeden z nielicznych zakończył dzień na plusie.

<b>Roman Przasnyski</b>
<br /><br />
Od lat związany z polskim rynkiem kapitałowym i bankowością inwestycyjną. Były pracownik naukowy na Wydziale Zarządzania Uniwersytetu Gdańskiego i doświadczony dziennikarz.
<b>Roman Przasnyski</b> <br /><br /> Od lat związany z polskim rynkiem kapitałowym i bankowością inwestycyjną. Były pracownik naukowy na Wydziale Zarządzania Uniwersytetu Gdańskiego i doświadczony dziennikarz.

Początek środowej sesji na warszawskim parkiecie przyniósł kontynuację rozpoczętej dzień wcześniej tendencji spadkowej. Indeks naszych największych spółek tracił na otwarciu prawie 0,5 proc. Jeszcze przed upływem pierwszej godziny notowań skalę strat niemal podwoił, docierając do 2666 punktów. Ten poziom zmobilizował byki do obrony. Okazała się ona dość skuteczna. Wczesnym popołudniem zdołały one doprowadzić indeks do poziomu wtorkowego zamknięcia.

W pierwszej części handlu największej przecenie w gronie największych spółek ulegały akcje Cyfrowego Polsatu, zniżkujące o ponad 2 proc. O ponad 1 proc. w dół szły też papiery KGHM , PZU, PKN Orlen oraz PGNiG. Słabo też spisywały się papiery największych banków. Po południu jednak akcje PKO zyskiwały prawie 1 proc. Zmieniło się też diametralnie nastawienie inwestorów do walorów miedziowego kombinatu, które zwyżkowały o 0,7 proc. Liderem wzrostów były jednak w drugiej części dnia papiery PKN Orlen, zyskujące ponad 1,2 proc. Po ponad 1 proc. traciły wówczas jedynie walory Cyfrowego Polsatu, TVN i PZU.

Żadnego wpływu na nastroje na naszym parkiecie nie miały informacje o wzroście polskiej gospodarki o 4,4 proc. w ostatnim kwartale ubiegłego roku oraz o pozostawieniu przez Radę Polityki Pieniężnej stóp procentowych na niezmienionym poziomie. Nasze indeksy wzorowały się wyraźnie na tym, co działo się na głównych giełdach europejskich. A tam początek sesji był również niepomyślny dla posiadaczy akcji. Indeksy w Paryżu, Londynie i Frankfurcie zniżkowały na otwarciu po 0,6-0,7 proc. i w pierwszych minutach zwiększyły skalę strat do 1,1-1,4 proc. W dalszym ciągu słabością raził DAX. I choć przed południem to on dał sygnał do poprawy sytuacji, to jednak do końca dnia tracił 0,5-0,6 proc.
Na tle powszechnych na naszym kontynencie spadków od rana wyróżniał się moskiewski RTS, początkowo rosnący o około 0,5 proc., później zaś o ponad 1,5 proc.

Wymowa napływających dziś danych zza oceanu była niejednoznaczna. Liczba wniosków o kredyt hipoteczny zmniejszyła się o 6,1 proc. Z raportu Challengera, monitorującego rynek pracy wynikało, że pracodawcy planują zwolnić prawie 51 tys. osób, znacznie więcej niż poprzednio. Z kolej dane ADP wskazują, że liczba miejsc pracy wzrosła o 217 tys., podczas gdy spodziewano się zwyżki o jedynie 175 tys. Publikacje te nie spowodowały większej reakcji na rynkach, jeśli nie liczyć chwilowego spadku notowań kontraktów na amerykańskie indeksy. Same indeksy nie były zdecydowane, jak się zachować. W pierwszych minutach handlu na Wall Street zniżkowały po około 0,15 proc., po pół godzinie o tyle samo szły w górę.

Z postępującej poprawy nastrojów za oceanem skorzystały też nasze indeksy. WIG20 zyskał ostatecznie o 0,6 proc., a co ważniejsze, zdołał powrócić powyżej poziomu 2700 punktów. WIG wzrósł o 0,39 proc., a mWIG40 o 0,2 proc. Wskaźnik najmniejszych spółek nie zmienił swej wartości w porównaniu do wtorku. Obroty były bardzo niskie i wyniosły zaledwie 680 mln zł.

giełda
komenatrze giełdowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
Open Finance
KOMENTARZE
(0)