Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Damian Słomski
Damian Słomski
|

Nerwowa końcówka na GPW. Cały tydzień na plus

0
Podziel się:

Za nami seria danych z Polski i nowe wskazówki dotyczące przyszłości QE3. Zobacz, co jeszcze elektryzowało inwestorów w tym tygodniu.

  Damian Słomski , analityk Money.pl 
  Uważny obserwator rynku finansowego i ciągły poszukiwacz alternatywnych form inwestowania. Pasjonat giełdy, dla którego liczby i wykresy stanowią najbardziej uniwersalny i bogaty język w finansach.
Damian Słomski , analityk Money.pl Uważny obserwator rynku finansowego i ciągły poszukiwacz alternatywnych form inwestowania. Pasjonat giełdy, dla którego liczby i wykresy stanowią najbardziej uniwersalny i bogaty język w finansach.

Ostatni dzień tygodnia pozostawia inwestorów z GPW w niepewności. W prawdzie udało się w końcówce powrócić nad kreskę, ale odbyło się to przy wyjątkowo niskich obrotach. W skali całego tygodnia indeksy w Europie wyraźnie zyskały, to jednak piątek należał do sprzedających. Patrząc w przyszłość, giełdzie w Warszawie nie sprzyjają dane o kondycji naszej gospodarki. Z kolei Ben Bernanke wciąż straszy końcem drukowania dolarów, choć ostatnio nieco złagodził ton.

Kalendarz makroekonomiczny był dzisiaj pusty, więc z tej strony nie było zagrożenia. Ciekawe informacje napłynęły zaś z Chin. Tamtejszy bank centralny ogłosił wejście w życie reformy stóp procentowych. Chodzi o zniesienie ograniczenia co do wysokości stopy procentowej po jakiej banki mogą udzielać klientom pożyczek. Ma to docelowo obniżyć koszty finansowania dla przedsiębiorstw i pomóc w restrukturyzacji gospodarki.

Dzisiejsze notowania głównych indeksów giełdowych w Europie Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej

Sesja na GPW przebiegała dzisiaj zupełnie inaczej niż na innych parkietach w Europie. Towarzyszyła notowaniom bardzo duża zmienność. O 25 punktów wzrósł kurs WIG20 w pierwszym kwadransie i na poziomie około 2310 punktów utrzymywał się przez prawie 6 godzin. Następnie równie dynamicznie jak na początku cała wypracowana przewaga została zniwelowana przez stronę podażową. O 15:00 zanotowaliśmy dzienne minimum na 2284 punktów i ponownie mocny ruch w górę.

Na ostatnim fixingu sprawy w swoje ręce wzięli jednak kupujący i w stosunku do wczorajszego zamknięcia WIG20 zyskał 0,56 procent. Tak duża zmienność to wynik bardzo niskich obrotów. Pojawia się wątpliwość czy indeks na koniec nie został _ sztucznie _ podciągnięty. Dla szerokiego rynku obroty wyniosły tylko 450 mln zł. To jedne z najniższych obrotów w tym roku. Dla porównania na poprzednich trzech sesjach zawierano transakcje na ponad 700 mln zł.

W skali całego tygodnia wyraźnie widać, że bariera 2300 punktów stanowi bardzo poważny poziom oporu. Nad głowami inwestorów wciąż są czarne chmury związane z reformą OFE (lub co gorsza ich likwidacją). Rząd rozważa trzy warianty zmian, choć jak poinformował wicepremier, minister finansów Jacek Rostowski ostateczna wersja będzie się trochę różniła, choć będzie najprawdopodobniej oparta na jednym z nich.

Cały tydzień globalni inwestorzy zaliczą na plus

Po wypowiedzi szefa Fed z poprzedniego tygodnia i danych z rynku pracy sugerujących, że być może tak szybko drukowanie pieniędzy się nie skończy, zarówno europejskie indeksy jak i te z Wall Street poszybowały w górę. Ten tydzień przyniósł kontynuację dobrych nastrojów wśród globalnych graczy. Amerykański S&P500 notuje historyczne rekordy, a reprezentujące Europę niemiecki DAX, francuski CAC40 i brytyjski FTSE100 zyskały ponad 1 procent.

Tygodniowe notowania głównych indeksów w Europie Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej

Czy rzeczywiście jest taki powód do optymizmu? Najważniejszym wydarzeń ponownie był raport Fed i konferencja jego szefa. Trudno jednak uznać słowa Bernanke za odkrywcze i zmieniające cokolwiek. Co więcej, stwierdzenia w stylu _ jeśli sytuacja na rynku pracy znacznie się poprawi to będziemy zaostrzać naszą politykę i wygaszać program QE3, ale przy gorszych wskaźnikach możemy też zwiększyć jego skalę _ mogą irytować, bo brzmią jakby Bernanke niepoważnie podchodził do inwestorów.

Rynki lubią konkrety, a tych nie usłyszały, stąd uaktywnienie się strony kupującej może być kruche. Poza tym, według opublikowanych w czwartek informacji, w ubiegłym tygodniu wnioski o zasiłki po raz pierwszy złożyło 334 tysiące bezrobotnych. Oznacza to wyraźny spadek w porównaniu do 358 tysięcy przed tygodniem. Tego typu dane przybliżają do odłączenie drukarek od prądu.

Za oceanem trwa też sezon wyników, które w większości (cierpią tylko spółki technologiczne) okazują się lepsze od oczekiwań. Ile w tym zasługi samych spółek, a ile lekko zaniżanych prognoz analityków? Trudno ocenić. Ważne, że przy słabej kondycji gospodarczej i problemie z QE3, chociaż kwestia raportów nie wywołuje znaczącego wzrostu niepewności.

Karty w ostatnich dniach odkryli naprawdę duzi gracze. Wystarczy tylko wspomnieć o takich markach jak Coca-Cola, Goldman Sachs, Intel, Microsoft, Google czy General Electric. Wśród nich największy zawód wywołały zyski na akcję Micorsoftu (odczyt: 0,59 dolarów; prognoza: 75; poprzednio: 0,67) i Google (odczyt: 9,56 dolarów; prognoza: 10,78; poprzednio: 10,12).

Tygodniowe notowania głównych indeksów z Wall Street Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej

Takiego optymizmu jak w Europie i USA nie widać było w Warszawie, a szczególnie w gronie największych spółek. Tu jednak równowagę zburzyły niepokojące informacje stricte dotyczące naszej gospodarki. Wskaźnik inflacji wyniósł w czerwcu rekordowe 0,2 procent. Dostaliśmy też kolejny dowód utwierdzający w przekonaniu, że spowolnienie gospodarcze w kraju to fakt: zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw spada dziesiąty miesiąc z rzędu, nie ma presji na wzrost płac, w związku z tym popyt krajowy jest słaby, co przekłada się na niski poziom konsumpcji. To na nią premier Donald Tusk zrzuca znaczną część odpowiedzialność za chybiony budżet na ten rok. Stąd potrzebna okazała się nowelizacja.

Premier ujawnił, że w kasie brakuje 24 mld zł i rząd gotowy jest zwiększyć deficyt, o około 16 mld zł. Zdaniem Tuska, 2013 rok to najgorszy czas dla polskiej gospodarki od chwili wybuchu kryzysu w 2008 roku. Zaskoczyła także zapowiedź zawieszenia jednego z progów ostrożnościowych. Pierwsza reakcja inwestorów na te rewelacje nie była widoczna, jednak w czwartek WIG20 jako jeden z niewielu europejskich indeksów zanotował spadek, w dodatku blisko procentowy. Nieco optymizmu przyniosły za to środowe informacje o produkcji przemysłowej, która wzrosła rok do roku o 3 procent wobec prognozowanych 1,5 procent i poprzednio spadku o 1,8 procent.

Dobrymi danymi makro nie mogli się pochwalić też nasi zachodni sąsiedzi. Niemiecki wskaźnik nastrojów gospodarczych ZEW nieoczekiwanie zaliczył spadek do poziomu 36,3 punktów. Prognozy mówiły o wzroście z 38,5 w maju do 39,6 punktów. Więcej istotnych danych z Europy w tym tygodniu nie obserwowaliśmy.

Porównaj na wykresach spółki i indeksy Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej

giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)