Indeks S&P500 po wzrostach o ponad 1% na początku sesji zaczął następnie opadać. Kilkakrotnie znajdował się też poniżej kreski. Oscylowanie wokół wczorajszego zamknięcia ostatecznie zakończyło się niewielką zwyżką indeksu. Wzrósł on o 0.24% (poziom 721.36 pkt.). Mocniej zyskał technologiczny Nasdaq (+0.98%), lecz Dow Jones ledwo utrzymał się w zielonej strefie zyskując tylko 0.06%.
W ostatnim półroczu mieliśmy już kilka takich spektakularnych wzrostów jak wczorajszy i nie zawsze oznaczały one koniec spadków. Dobrych nastrojów inwestorów na razie nie psują dane makro, gdyż ich po prostu w tym tygodniu brakowało. Ważniejsza publikacja (sprzedaż detaliczna)
czeka nas jednak jutro.
Nadal sporym zainteresowaniem cieszą się papiery największych instytucji finansowych. Sekretarz Skarbu Timothy Geithner chce zaoferować prywatnym inwestorom pożyczki rządowe, w celu nabycia toksycznych aktywów banków. Ma to skutkować efektywniejszym ustalaniem ceny przejmowanych papierów. Fundusze private equity czy też hedge funds dzięki pożyczkom będą mogły zastosować dźwignię finansową na poziomie dwu, trzykrotności swoich kapitałów własnych. Dzięki temu będą skłonne zaakceptować mniejsze zyski na tych papierach, a banki otrzymają bardziej godziwe zapłaty. Dźwignia bowiem te zyski zwielokrotni.
Wzrost S&P500 w ostatnich 90 minutach sesji zawdzięczamy głównie informacji z JP Morgan. Szef banku, podobnie jak wczoraj prezes Citigroup, poinformował, że bank był zyskowny w styczniu i lutym. Pytanie jednak w obu przypadkach brzmi: jak te zyski będą wyglądały po kolejnych odpisach? Ponadto zysk ten może być kosztem innych banków pozbawionych wsparcia rządu. Na skutek tańszego finansowania od rządu, największe banki mają niższy koszt kapitału, przez co są bardziej konkurencyjne od innych. Buffett nazwał to ,,korzyściami z bycia poturbowanym przez wydarzenia gospodarcze". JP Morgan zyskał dziś 4.6%. Po wczorajszym spektakularnym wzroście Citigroup zdrożała dziś o 6.2%, a Bank of America o 2,9%. Zyskiwały dziś akcje Hewllett-Packard (+5.8%). UBS podniósł zalecenie do ,,kupuj". Zyskiwały też inne spółki technologiczne.
Mocno taniała dziś ropa (- 6.2%) po raporcie, który pokazał wzrost zapasów tego surowca w USA. Inwestorzy pozbywali się w takiej sytuacji walorów Exxon Mobil, który stracił 2.4%.
Osiągnięcie ostatnich minimów przez S&P500 miało swoją wymowę techniczną. Zbliżenie się 6 marca do poziomu 665 pkt (dotychczasowe minimum to 666.79) dało sygnał kupna dla inwestorów opierających się na wskaźnikach Fibonacciego. Poziom ten oznacza, iż rynek oddał 61.8% (ważna liczba Fibonacciego) zysku wypracowanego podczas 25 letniej hossy rozpoczętej w 1982 roku.