Dane o zamówieniach na dobra trwałe podały wzrost tylko o 0,1 procent w perspektywie prognozy sięgającej nawet 2-3 procent.
Dziś nad ranem Nikkei225zakończy sesję pełną informacji makroekonomicznych, które nadadzą rytm rynkowi azjatyckiemu na najbliższy okres prognostyczny.
Poznaliśmy m.in. indeks PMI, stopę bezrobocia, wydatki gospodarstw domowych, inflację, sprzedaż detaliczną i produkcję przemysłową.
Za dużo by pisać o bezpośrednich odczytach poszczególnych składowych, ale na pewno trzeba zajrzeć do newsów z zagranicznych agencji informacyjnych, żeby znać szczegóły i być świadomym w jakim stanie znajduje się japońska gospodarka.
Wczorajsze burzliwe zmagania na Wall Streetdoprowadziły ostatecznie indeksy na spore minusy: Dow Jones zamknął się na -1,4 procent (spadek prawie 200 punktów), S&P500 -1,4 procent, a technologiczny Nasdaq -1,8 procent. Indeksy korygowały w ten sposób wcześniejsze wzrosty, które odbywały się w dobrej atmosferze świątecznego odpoczynku. Ale jak tylko pojawiły się gorsze od oczekiwań dane z rynku, od razu zauważyliśmy realizację zysków.
Przykładowo - dane o zamówieniach na dobra trwałe podały wzrost tylko o 0,1 procent w perspektywie prognozy sięgającej nawet 2-3 procent. Dodatkowym bodźcem spadkowym okazał się raport banku inwestycyjnego Goldman Sachs, który w negatywnym tonie ocenił najbliższe kwartały pod względem zyskowności beneficjentów kryzysu rynku subprime.
Dziś przed zamknięciem sesji GPW poznamy indeks Chicago PMI z USA, jak również bardzo ważny odczyt dotyczący sprzedaży nowych domów. Zapewne ten i inne wskaźniki rynku nieruchomości będą w najbliższej przyszłości pilnie śledzone i analizowane w celu zdefiniowania fazy cyklu, w której znajduje się portfel trudno ściągalnych kredytów w Ameryce.
Indeks WIG20 balansował wczoraj na luce spadkowej z 17 grudnia, ostatecznie zamykając ją w połowie, ale zrobił to dopiero na fixingu, kiedy to podaż nie napierała w oczekiwaniu na rozwój dzisiejszych wydarzeń. W okolicy 3550 punktów przebiega dzisiaj opór linii długoterminowego trendu wzrostowego, który był kontynuowany od maja 2005 roku, a wyżej wspomnianą luką opuścił trend zwyżkujący. W ten sposób wsparcie stało się oporem, ale tylko symbolicznym, dlatego, że poziom ten był wielokrotnie odwiedzany w listopadowym trendzie horyzontalnym na wykresie punktowym WIG20.