O środkowej sesji tygodnia można mówić jako o lekkim rozczarowaniu. Choć początek dnia zgodnie z oczekiwaniami wypadł nieźle, to jednak w dalszej części sesji indeksowi WIG20 nie udało się utrzymać wysokich poziomów z otwarcia.
Przez większą część dnia barometr największych spółek poruszał się w okolicy wtorkowego zamknięcia, a końcowy spadek o 0,6% odbył się na samym końcowym fixingu przez co trudno go traktować jako wiarygodny.
Choć oczekiwania były wyższe, sesja nie zanegowała pozytywnej krótkoterminowej sytuacji, jaka wyklarowała się na rynku po sesji wtorkowej. Poziomy około 3870 punktów były wykorzystywane do dystrybucji akcji, lecz nie należy ignorować tego, że dość spory popyt potrafił udźwignąć taki ciężar i mimo systematycznej sprzedaży wydaje się, że kontrolował sytuację.
Najlepiej z indeksów zachował się wczoraj mWIG40, który zanotował 0,7% wzrost i ma realną szansę krótkoterminową kontynuację zwyżki. Należy pamiętać, że w odniesieniu do szczytów szeroki rynek znajduje się dużo niżej od WIG20. Ciekawym wydarzeniem był debiut spółki CP Energia. To jeden z niewielu w ostatnim okresie debiutów, w którym cena wzrosła na otwarciu, a pozytywna tendencja utrzymała się do końca dnia. Ostatecznie akcje debiutanta podrożały o prawie 10%, co jest bardzo przyzwoitym wynikiem.
Sytuacja po wczorajszej sesji jest wciąż dobra i nadal uważam za realny scenariusz ataku WIG20 na rekordowe poziomy w najbliższych dniach.