Oczekiwania związane z dzisiejszą decyzją Europejskiego Banku Centralnego ustawiły poprzeczkę bardzo wysoko. Inwestorzy są przekonani, że stopy pójdą w dół, do 0,75 proc. Jeśli jednak niemal wszyscy są tego pewni, to reakcja rynków wcale nie musi być euforyczna i nie będzie trwała zbyt długo. Czekając na tę reakcję warto zdawać sobie sprawę, że skutki obniżki stóp będą prawdopodobnie bardziej odczuwalne na rynkach finansowych niż w realnej gospodarce, a sama decyzja ma charakter bardziej _ propagandowy _.
Do poprawy nastrojów wystarczy, ale wielkiej ulgi ani zadłużonym państwom, ani ich gospodarkom nie przyniesie. Stąd też _ po cichu _ rynki liczą na coś więcej niż tylko obniżka stóp. Jest jednak mało prawdopodobne, by Mario Draghi i jego drużyna użyli już dziś _ bazooki _ w postaci kolejnej rundy tanich pożyczek dla banków lub decyzji o skupie obligacji państw europejskich. Ale dziś rynkom wystarczyłaby sama zapowiedź możliwości podjęcia takich działań w przyszłości. W każdym razie jeśli _ coś _ jeszcze się pojawi, możemy być świadkami dużego ruchu na rynkach.
Mniejszy lub większy ruch może być także spowodowany publikacją licznych danych. Przed południem poznamy dynamikę zamówień w niemieckim przemyśle. Po kwietniowym spadku o 1,9 proc., oczekuje się, że w maju zamówienia zwiększyły się o 0,1 proc. Wczesnym popołudniem pojawią się informacje z amerykańskiego rynku pracy. ADP spodziewa się, że w czerwcu powstało 100 tys. miejsc pracy, co w porównaniu z majowym przyrostem o 133 tys. byłoby rozczarowujące.
Oczekuje się także utrzymania na dość wysokim poziomie (około 385 tys.) liczby wniosków o zasiłek dla bezrobotnych. Pod koniec dnia poznamy wskaźnik aktywności w amerykańskich usługach. Spodziewany jest jego niewielki spadek (z 53,7 do 53 punktów). Decydujące dla sytuacji na giełdach będą jednak piątkowe dane o liczbie miejsc pracy w sektorze pozarolniczym i stopie bezrobocia. To one _ ustawią _ oczekiwania inwestorów wobec Fed i nadzieje na kolejną rundę ilościowego luzowania polityki pieniężnej.
Najbardziej prawdopodobny scenariusz na dziś, to spokój i niewielkie wahania do czasu ogłoszenia decyzji EBC i wzrost dynamiki zmian wartości indeksów po jej podaniu do wiadomości. Jeśli impuls będzie odpowiednio mocny i nie wystąpią inne czynniki, mogące go zneutralizować, byki będą mieć przewagę. Trudno sobie bowiem wyobrazić, by EBC pozostał bezczynny wobec problemów z zadłużeniem i recesyjnych tendencji w gospodarce.
Przedsmak tego, co czeka nas dziś przed południem, mieliśmy już we wtorek. W Warszawie i na głównych parkietach europejskich zmiany wartości indeksów sięgały 0,1-0,4 proc. Kontrakty na amerykańskie i europejskie indeksy rano traciły po 0,2-0,4 proc., na giełdach azjatyckich przeważały niewielkie spadki. Wyjątkiem był Szanghaj, gdzie indeksy zniżkowały po 1-1,5 proc.