Wczorajszy dzień należał bez wątpienia do waluty europejskiej. Od samego rana zyskiwała ona stopniowo coraz bardziej na wartości, by wieczorem polskiego czasu przebić się przez poziom 1,30.
Jednak sesja azjatycka przyniosła realizację zysków i w efekcie odreagowanie tej pary walutowej w rejony poziomu 1,2850. W tym samym czasie świat poznał nowego prezydenta Stanów Zjednoczonych, którym został reprezentant Demokratów - Barack Obama. Wcześniejsze sondaże sugerowały taki wynik, ale teraz mamy już pewność. Po reakcji giełd azjatyckich, gdzie indeks Nikkei wzrósł na zakończenie o prawie 4,5%, widać, że inwestorzy pozytywnie przyjęli taki rezultat. Aktualnie kurs EUR/USD wynosi 1,2818.
Złoty powoli się stabilizuje
Polska waluta również zyskała wczoraj na wartości. Początek dnia ani dalsza jego część nie zapowiadały takiego zakończenia, gdyż przez większość sesji pary złotówkowe znajdowały się ponad poziomami otwarcia. Jednak spore wzrosty eurodolara nie pozostały bez wpływu na złotego, który w ostatnich godzinach sesji europejskiej odzyskał siły. Aktualnie kurs EUR/PLN wynosi 3,5245,a USD/PLN 2,7509.
Amerykański rynek pracy
Środa przyniesie inwestorom cztery publikacje makro. Pierwsza z nich pojawi się o godzinie 10:00 i będą to dane ostateczne o indeksie PMI dla sektora usługowego w Strefie Euro. Oczekujemy, że wyniesie on 46,9 pkt (poprzednio 48,4 pkt). Następnie o godzinie 11:00 napłyną dane o dynamice sprzedaży detalicznej w Strefie Euro, która prawdopodobnie wyniesie -2,3% r/r, co będzie oznaczało pogorszenie w porównaniu z odczytem z zeszłego miesiąca, kiedy to dynamika wynosiła -1,8%. Później, o godzinie 14:15, poznamy ważne dane z amerykańskiego rynku pracy, a konkretniej zmianę w zatrudnieniu w sektorze pozarolniczym. Oczekujemy znacznego pogorszenia tego wskaźnika - spadku do poziomu -100 tys (wcześniej zatrudnienie spadło o 8 tys). Na koniec dnia, o godzinie 16:00, opublikowane zostaną dane o indeksie ISM dla sektora usługowego w USA. Tutaj również spodziewamy się pogorszenia sytuacji i spadku indeksu z poziomu 50,2 pkt miesiąc temu do 47,5 pkt obecnie. Zatem ponownie dane nie będą sprzyjały żadnej z walut, jednak
kluczowe będą dane z USA i ich wpływ na kształtowanie się eurodolara będzie większy niż porannych publikacji.
