Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Paweł Cymcyk
|

Oby 2010 był taki jak 2009

0
Podziel się:
Oby 2010 był taki jak 2009

Dzisiejszą ostatnią pełną sesję w tym roku rynki spędziły na minusach. Początek nie zapowiadał się interesująco, bo WIG20 po dotknięciu od dołu poziomu wczorajszego zamknięcia spokojnie zeszedł do faworyzowanej wysokości 2400 pkt. przy której utrzymywał się przez kilka godzin.

Kiedy wydawało się, że spokój będzie już utrzymany do końca dnia podaż minimalnie przycisnęła i spadki powiększyły się do jednego procenta. Wartość ta nie ma żadnego znaczenia, bo tylko wymazuje sztuczne podciąganie indeksu z początku tygodnia.

Koniec roku to również brak raportów ekonomicznych. W środę jedyną publikacją był indeks Chicago PMI obrazujący aktywność gospodarczą w rejonie Chicago. Wartość wskaźnika wzrosła i to aż do 60 pkt. i jest najwyższa od początku bessy, czyli czerwca 2007 roku. Na giełdach nie wywołało to żadnej reakcji, a jedynie zmiany można było zaobserwować na rynku walutowym, gdzie umocnił się dolar.

Dzisiejszą sesją praktycznie kończymy tydzień, miesiąc i rok. Co prawda ostatnia sesja odbywa się jeszcze jutro, ale będzie ona skrócona do zaledwie 4 godzin i zakończy się o 13.30, więc jej znaczenie będzie mniej niż marginalne. Handel w Sylwestra ma zatem wymiar bardziej symboliczny niż realny, bo przecież nie będzie ani zmian, ani obrotu. Łatwo można jednak przewidzieć, że to czego inwestorzy będą sobie życzyć w Nowy Rok to powtórki z ostatnich 365 dni. Poprzedni rok kończyliśmy w skrajnie innych nastrojach niż obecnie i do tego przy poziomach o 34 proc. niższych niż dziś. Najbliższą i największą zagadką na styczeń jest pytanie na ile ostatnia konsolidacja bez korekty to wyraz siły rynku a na ile sztuczne podtrzymywanie go przy maksimach aby udanie zakończyć dobry rok. Odpowiedź przyniosą już pierwsze sesje stycznia.

giełda
komenatrze giełdowe
dziś w money
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)