Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

PMI i kongresmeni ustawią rynki

0
Podziel się:

S&P próbował wczoraj wdrapać się na szczyt, ale ostatecznie zamknął dzień stratą. Takie zachowanie indeksu może działać odstraszająco, jeśli będzie się powtarzać.

 Emil Szweda  
  
Analityk Noble Securities
Emil Szweda Analityk Noble Securities

S&P próbował wczoraj wdrapać się na szczyt, ale ostatecznie zamknął dzień stratą. Takie zachowanie indeksu może działać odstraszająco, jeśli będzie się powtarzać.

Indeksy europejskie początkowo nieznacznie traciły lub dreptały w miejscu, a inwestorzy czekali na nowe impulsy, na czym zleciała im większa część dnia. Dopiero popołudniowe dane z USA o wzroście PKB większym niż oczekiwano oraz również przekraczający uśrednione prognozy odczyt indeksu Chicago PMI pomógł inwestorom podjąć decyzję o zakupie akcji. Naturalnie sama zwyżka na Wall Street także nie była bez znaczenia. Ostatecznie CAC40 i DAX zyskały po 0,85 proc., a FTSE 0,6 proc. WIG20 – tym razem do spółki z indeksami regionu (za wyjątkiem BUX) z grubsza nie zmienił wartości.

Słabość rynków wschodzących lepiej zobrazował Merval, który stracił wczoraj 3,5 proc. Lecz dla rynków europejskich liczy się naturalnie bardziej zachowanie Wall Street. S&P zbliżył się na 5 pkt do szczytu z poprzedniego tygodnia, stanowiącego zarazem szczyt hossy, po czym w ciągu półtorej godziny widowiskowo z niego spadł o 11 pkt i zakończył dzień stratą 0,1 proc. To drugi raz w tym tygodniu, gdy poziom 1525 pkt okazuje się mieć właściwości betonowej zapory. Powodem czy też pretekstem był brak porozumienia amerykańskich parlamentarzystów w kwestiach budżetowych, w skutek czego od 1 marca wejść mogą w życie automatyczne cięcia budżetowe o wartości 85 mld USD. Szacuje się, że za sprawą cięć wydatków rządowych amerykański PKB straci 0,5 pkt proc.

Taka perspektywa nie przeszkadzała inwestorom w Azji. Nikkei wzrósł o 0,4 proc. po danych o rocznej deflacji na poziomie 0,3 proc., głębszym niż oczekiwano (0,15 proc.). Inwestorzy sądzą, że= pogłębienie deflacji wpłynie na wzrost akcji stymulacyjnej podejmowanej przez bank centralny. Giełda w Szanghaju straciła 0,3 proc., ponieważ odczyty PMI dla sektora produkcji (rządowy i sporządzany przez Markit i HSBC) wskazały na spadek aktywności ekonomicznej. Z tego samego powodu Hang Seng spadł o 0,4 proc.

Na piątkowej sesji indeksy w Europie powinny skorygować swój wystrzał z końcówki wczorajszej sesji, jeśli opierał się on (a wszystko na to wskazuje) na założeniu, że S&P podąża w kierunku nowego rekordu hossy. Ale też znaczenie dla rynków mogą mieć odczyty PMI dla sektora produkcji (poznamy je zaraz po rozpoczęciu sesji) oraz oczywiście doniesienia z USA. Generalna ocena jest taka – indeksy są pod szczytami hossy i mają wyraźne problemy z dalszym ruchem w górę, co może w końcu przerodzić się w realizację zysków i dłuższą niż półtorej sesji korektę.

giełda
komenatrze giełdowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
Open Finance
KOMENTARZE
(0)