Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Łukasz Bugaj
|

Popyt potwierdza swoja siłę

0
Podziel się:

Dzisiejszy dzień miał dać nam odpowiedź czy wczorajszy potężny wystrzał popyt utrzyma swoją dominację nad sprzedającymi. Odpowiedź okazała się twierdząca i notowania zakończyły się zwyżką o jeden procent.

Popyt potwierdza swoja siłę

Parkiety zachodnie kolejny już dzień były słabsze od warszawskiego. Nasze byki wyraźnie się przejęły różnicą w poziomie indeksów i nie chcą odpuścić. Kalendarium co prawda było relatywnie puste w ważne publikacje, ale powody zwyżki każdy już zna i co ważne są one niezmienne od lutego bieżącego roku. Wszyscy oczekują na poprawę koniunktury i inwestują pieniądze, które banki centralnie nadzwyczaj chętnie drukują.

Warto jednak wspomnieć o pewnych publikacjach. Otóż sprzedaż detaliczna w naszym kraju w sierpniu wzrosła o 5,2 proc. w stosunku rocznym, co jest nieco poniżej oczekiwań. Stopa bezrobocia okazała się za to zgodna z prognozami i wyniosła 10,8 proc. Wydźwięk danych jest neutralny. Popyt wewnętrzny jest wciąż relatywnie silny, ale słabnie. Słabnąć z pewnością będzie również rynek pracy, gdy zakończą się prace sezonowe. Rynki oczywiście zgodnie z tradycją na dane nie zareagowały.

Za granicą poznaliśmy wstępne wskaźniki PMI dla Eurolandu we wrześniu. Zaskoczenie było lekko negatywne, gdyż wartość dla przemysłu nie zbliżyła się tak blisko do newralgicznego poziomu 50 pkt. jak tego oczekiwano. Wiadomość może niekoniecznie zła, gdyż gorsze dane oddalają w przyszłość perspektywę zacieśniania polityki monetarnej i fiskalnej, a to dobrze wróży dla akcji. Paradoks? Niekoniecznie, przecież cały rajd rozpoczął się od zderzenia niskich wycen akcji z ogromną płynnością. Dopóki pieniądz jest w systemie dobrem powszechnym indeksy dalej będą się wspinały na północ i to bez zwracania uwagi na tempo wyjścia gospodarek z największej powojennej recesji.

Na rynku walutowym optymizmu nie było widać. Złoty tracił w kierunku górnego ograniczenia kanału swoje wielotygodniowej konsolidacji. Działo się to pomimo zmiany stanowiska przez bank BNP Paribas, który jeszcze niedawno zalecał sprzedaż naszej waluty. Teraz spojrzał na nią optymistycznym okiem i oczekuje wzmocnienia poniżej 4 złotych za euro na koniec roku.

dziś w money
giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)