Wczorajsza sesja zakończyła się spadkiem indeksów, co stanowi zupełne zaskoczenie po wtorkowej sesji, gdzie pojawiła się przesłanka, że na rynku może zagościć zwyżka.
Tym nie mniej sprzedający dość szybko przebili poziom 2901 pkt. dla WIG-20 co w zasadzie rozwiewało wszelkie nadzieje na wzrostowe scenariusze dla rynku. Mając na względzie szybkie unieważnienie formacji objęcia hossy, jak również przebicia wsparć wynikających z linii długoterminowego trendu wzrostowego, jak również dołka na 2867 pkt., na najbliższych sesjach należy się liczyć z testem wsparcia na 2833 pkt.
Powyższy poziom stanowi kluczowy poziom wsparcia, a jego przełamanie odczytam jako sygnał wyłamania z trwającej już od stycznia konsolidacji w dół, co powinno przełożyć się na spadek do nowych średnioterminowych minimów. Mając na względzie fakt, iż konsolidacja trwała dość długo należy się liczyć z istotnym ruchem cen, ale prawdopodobnie jego dynamika będzie znacznie słabsza w odniesieniu do spadku, który miał miejsce w styczniu. Inaczej mówiąc nie spodziewam się, by było to kolejne 1000 pkt. w 3 tygodnie, a raczej spadek rozciągnięty w czasie.
Potencjalne poziomy docelowe w przypadku wybicia widziałbym tuż poniżej styczniowego dołka czyli w zakresie 2600-2650 pkt., lub też w razie silniejszego spadku w przedziale 2340-70 pkt. Najbliższy opór dla indeksu znajduje się na 2877 pkt., a w razie jego przebicia następny znajduje się na 2914 pkt., gdzie znajduje się linia krótkoterminowego trendu spadkowego. Do poprawy wskazań cały czas konieczne jest pokonanie strefy 2954-57 pkt. Ale jak pokazała wczorajsza sesja jak na razie nie widać na horyzoncie sił, które byłby w stanie zawalczyć nawet o zupełnie nieodległe poziomy.
Do poprawy w średnim terminie konieczne jest pokonanie szczytów na 3068 i 3074 pkt. i wtedy będzie można zastanawiać się nad wybiciem w górę z konsolidacji. WIG wybił się z formacji trójkąta, a do definitywnego wybicia w dół konieczne wydaje się przebicie dołka na 45250 pkt. Celem minimum spadku winno być nowe minimum czyli dołek poniżej 42506 pkt., natomiast mając na względzie najszerszą część trójkąta liczyłbym na spadek 37600 pkt.
Do wczorajszego spadku w dużej mierze przyczyniły się papiery PKO BP, które straciły ponad 4%. Jak widać na razie na rynku nie ma sił by skutecznie zaatakować linię trendu spadkowego, bo to w zasadzie wymuszałoby wzrost w rejon maksimów. Po wczorajszej sesji będę dziś zwracał uwagę na wsparcia na 48 zł oraz 47,38 zł. Ewentualne przełamanie tych poziomów może zostać negatywnie odczytane co z kolei będzie sugerowało test 42,95 zł.