Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Portugalia nie chce oszczędzać

0
Podziel się:

W środę rynki czekały na decyzję portugalskiego parlamentu w sprawie oszczędności budżetowych. Dziś będą musiały zareagować na odrzucenie programu i dymisję rządu.

<b>Roman Przasnyski</b>
<br /><br />
Od lat związany z polskim rynkiem kapitałowym i bankowością inwestycyjną. Były pracownik naukowy na Wydziale Zarządzania Uniwersytetu Gdańskiego i doświadczony dziennikarz.
<b>Roman Przasnyski</b> <br /><br /> Od lat związany z polskim rynkiem kapitałowym i bankowością inwestycyjną. Były pracownik naukowy na Wydziale Zarządzania Uniwersytetu Gdańskiego i doświadczony dziennikarz.

Polityczne zamieszanie w Portugalii może mieć poważne konsekwencje dla rynków finansowych. Do trzęsienia ziemi w Japonii i bliskowschodniej rewolty znów mogą dołączyć kolejne kłopoty w Europie. Sporo tych negatywnych impulsów. Można jedynie mieć nadzieję, że inwestorzy już się uodpornili na ciosy. Zresztą interpretacje różnych zdarzeń zmieniają się często diametralnie. Ceny miedzi znów idą w górę, bo przecież metal ten będzie potrzebny, by Japonię odbudować. Ale dziś trzeba się liczyć z tym, że nastroje na parkietach nie będą sielankowe.

Środowa siła amerykańskiej giełdy była zastanawiająca. Po niepokojach związanych z Portugalią i wciąż mało optymistycznych doniesieniach z Bliskiego Wschodu, byków nie była w stanie zniechęcić informacja o najniższej od prawie 50 lat sprzedaży domów, świadczącej o fatalnej sytuacji na rynku nieruchomości. Indeksy pomarudziły w pierwszych godzinach notowań nieznacznie pod kreską, ale pod koniec dnia poszły raźniej w górę. Co prawda bilans nie był imponujący, bo Dow Jones zyskał niecałe 0,6 proc., a S&P500 niecałe 0,3 proc., ale statystyka się liczy. Wzrostowa seria trwa od pięciu sesji z jednym małym potknięciem w trakcie. S&P500 uzbierał już w jej trakcie 40 punktów.

Zachowanie naszego rynku, choć od kilku dni zbieżne w ogólnym zarysie z tym, co działo się we Frankfurcie, to osobna historia. Co innego bowiem ogólny zarys, a co innego cudowne fixingi, przypominające rosyjską ruletkę. Wczoraj w ciągu kilku minut udało się sprowadzić trzy indeksy niemal idealnie w punkt z końca poprzedniego dnia.

Na giełdach azjatyckich czwartek był kolejnym dniem przewagi wzrostów o niewielkiej skali. Jednym z nielicznych spadkowiczów był Nikkei, który zniżkował o 0,15 proc. W Chinach w końcówce notowań indeks także stracił 0,1 proc.. Kontrakty na amerykańskie indeksy rano szły w górę po 0,2 proc. Najważniejsza dziś będzie jednak reakcja na wydarzenia w Portugalii. Po południu większy wpływ na rynki mogą mieć dane o zasiłkach dla bezrobotnych i dynamice zamówień na dobra trwałego użytku za oceanem.

giełda
komenatrze giełdowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
Open Finance
KOMENTARZE
(0)