Środowa sesja była powrotem podaży na rynek. Po dwóch dniach noworocznych wzrostów nadeszła korekta.
Chętnych do realizacji zysków nie brakowało, jednak nie był to jedyny czynnik który przesądził o wczorajszym spadku. Pesymistyczne informacje nadeszły z otoczenia, a głównie z amerykańskiego rynku pracy, gdzie opublikowany został raport firmy ADP, w którym stwierdzono 693 tys. zwolnień w sektorze prywatnym. Rynek, który przyzwyczaił nas do ignorowania danych z realnej gospodarki w ostatnim czasie, tym razem zareagował wyprzedażą akcji.
W warszawie sprowadziło to WIG20 do poziomu 1887,98pkt co oznacza spadek o 1,70%. Indeks WIG spadł o 1,44% do 28516,98pkt. W przypadku niemieckiego DAX była to zniżka o 1,77%, a francuskiego CAC40 o 1,48%. Natomiast sesja za oceanem rozpoczęła się ponad 2% spadkami, a inwestorów poza niekorzystnymi wieściami z rynku pracy zaniepokoiły komunikaty z Intela, który odnotował spadek sprzedaży w IVQ'08 roku o 23% oraz Alcoa Inc, który zapowiedział zwolnienie 15 tys. osób, obniżenie wydatków inwestycyjnych o 50% i ograniczenie produkcji o 18%.
Ostatecznie tamtejsze indeksy zakończył dzień odpowiednio: S&P500 -3,00%, NASDAQ -3,23%, DJIA -2,72%. Wczorajszy spadek i powrót poniżej poziomu 1900pkt nie przesądza o losach warszawskiego parkietu. Potencjał wzrostowy nadal jest wysoki, choć po zdecydowanej reakcji rynku na gorsze dane makroekonomiczne nastroje zdecydowanie się pogorszyły.
Japoński NIKKEI kontynuuje spadki (-3,93%), a kontrakty futures na S&P500 zniżkują o 0,60%. W związku z tym niższe otwarcie podczas dzisiejszej sesji jest nadal prawdopodobne.
Dziś z danych makro o godz. 11 w strefie EURO poznamy szereg indeksów nastrojów (biznesu, konsumentów i w gospodarce), o godz. 13 decyzje w sprawie stóp procentowych w Anglii (spodziewana obniżka do 1,5%), a o godz. 14.30 liczbę wniosków o zasiłek dla bezrobotnych.