Pierwsze notowania 2006 roku przyniosły wzrosty głównych indeksów giełdowych. Po zimnym prysznicu jakiego doświadczyli inwestorzy w trakcie piątkowej sesji, podczas której doszło do nieoczekiwanie silnego zejścia rynku, poniedziałek przyniósł wyraźną poprawę nastrojów.
Głównie dzięki dobrej postawie spółek paliwowych i udanemu finiszowi akcji KGHM (+2,24%), WIG20 zyskał 1,51 procent, przy obrotach które na całym rynku nie przekroczyły 820 milionów złotych. Przełomowym momentem, który zadecydował o wzroście dynamiki zwyżki i wysokim zamknięciu rynku okazała się umówiona transakcja na akcjach lubińskiej spółki w ostatniej godzinie sesji, kiedy to właściciela zmienił pakiet 1,4 miliona akcji w cenie 62,40 złotego. Ponownie najlepszą inwestycją w gronie spółek z WIG20 okazały się papiery Biotonu, którego wycenę o trzynaście procent do góry podciągnęła zapowiedź dużo lepszych wyników w 2005 roku. Udanie bo prawie trzy procent wyżej sesję zakończyły akcje Pekao, przy jednak bardzo skromnym obrocie, co nie jest czynnikiem sprzyjającym w prognozowaniu dalszej jego zwyżki. Obawy o wzrosty cen gazu i organicznie w jego dostawach przeceniły na początku sesji akcje PGNiG, które z końcem dnia zdołały wrócić do ceny z piątku. Z kolei presji podażowej do końca dnia poddały się akcje
Puław i Polic, które mogą ucierpieć zwłaszcza na dłuższym ograniczeniu dostaw tego surowca. Podobnie jak Warszawa dobrym nastrojom poddały się również miedzy innymi parkiety we Frankfurcie i Budapeszcie, rosnące bez obaw, z powodu zamkniętych w poniedziałek rynków amerykańskich.
Udany początek roku nie powinien uśpić czujności posiadaczy akcji, gdyż wejście do handlu inwestorów zza oceanu może mieć decydujący wpływ na przebieg kolejnych styczniowych sesji.