W czasie wczorajszej sesji amerykańskiej pozytywne nastroje zdecydowanie przeważały. Główne indeksy Dow Jones oraz S&P 500 zwyżkowały odpowiednio o: 2,5% i 3,4%.
Zyski po raz kolejny miały miejsce na fali wzrostów w sektorze bankowym - tym razem jednak nie było pozytywnego zaskoczenia ze strony lepszych od oczekiwań wyników kwartalnych. Rynek wsparły natomiast nadzieje związane z planem pomocy dla sektora finansowego w ramach programu opracowywanego przez administrację Baracka Obamy. Plan pomocy zakłada wykup ,,złych aktywów" przez specjalnie powołaną do tego instytucję, znajdującą się pod opieką rządu amerykańskiego. Doniesienia rynkowe mówią, iż finalizacja projektu i jego prezentacja może mieć miejsce w ciągu kilku następnych dni. Informacja ta dała impuls dla wzrostów w pozostałych sektorach.
Wspierany był on przez komunikat po posiedzeniu Fed, z którego wynikało, iż będzie on wspierał akcję kredytową dla przedsiębiorstw. Dziś indeksy za Oceanem mają szanse kontynuować wzrosty. Wczoraj po sesji amerykańskiej Izba Reprezentantów przyjęła bowiem w głosowaniu plan stymulacyjny dla gospodarki amerykańskiej, opracowany przez ekipę nowego prezydenta - wartość zaakceptowanego projektu szacowana jest na 819 mld dolarów.
Wiadomości i nastroje z USA nie mogły nie wpłynąć na przebieg sesji azjatyckiej. Na fali nadziei na rychłe efekty planu stymulacyjnego w największej światowej gospodarce Nikkei 225 zyskał 1,8%. Wzrosty pozostałych indeksów były bardziej ograniczone, z wyjątkiem szanghajskiego Hang Seng, który zwyżkował o 4,6%.
Zniżkują natomiast od rana indeksy europejskie - od początku tygodnia jednak nastroje na Starym Kontynencie są dość zmienne - po dniu wzrostów, następuje sesja spadkowa. Wczorajsze zyski były ponadto dość znaczące (CAC 40: +4,1%, DAX: +4,5%, FTSE 250: +2,6%) - dziś ma zapewne miejsce ich realizacja.
ZOBACZ TAKŻE:
