Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Przemysław Kwiecień
Przemysław Kwiecień
|

Rekordy na GPW, złoty coraz mocniejszy

0
Podziel się:

Hossa na rynkach wschodzących nie omija Polski. Z pomocą zewnętrzną w Warszawie udało się ustanowić nowy tegoroczny rekord. Coraz silniejsze jest także umocnienie złotego.

Rekordy na GPW, złoty coraz mocniejszy

W ostatnim czasie polska waluta zyskiwała wobec dolara, ale wobec euro i franka notowania były względnie stabilne. Wczoraj złoty zyskiwał już do wszystkich głównych walut. Dziś o 14.30 dane z USA, zaś wieczorem wyniki Google.

*Rynki akcji – wyniki, Fed i Frankfurt pomogły w ustaleniu rekordu na GPW *

Początek sezonu wyników w USA jest bardzo dobry – po lepszych od oczekiwań wyników Intela mamy dobry raport banku JP Morgan. Tym samym potentaci z branż technologicznej i finansowej pokazują, iż pomimo słabszego otoczenia makroekonomicznego są w stanie osiągać zadowalające wyniki. W połączeniu z gołębim tonem wtorkowego raportu z ostatniego posiedzenia Fed (przypomnijmy, iż amerykańska Rezerwa Federalna praktycznie zapowiedziała kolejne rozluźnienie) są to silnie wzrostowe bodźce dla rynków akcji i tak też zostały odebrane.

Nie tylko w USA. Nowy tegoroczny rekord ustanowiły kontrakty na główny niemiecki indeks DAX30 (mimo iż tempo umacniania się euro względem dolara może być dla gospodarki strefy niebezpieczne – w podobnym tempie euro umacnia się bowiem również wobec juana), blisko rekordu są też notowania kontraktów na amerykański Dow Jones IA 30.

To głównie czynniki zewnętrzne przesądziły o tym, iż po krótkiej korekcie notowania kontraktów na WIG20 ustanowiły nowy tegoroczny rekord. Teoretycznie na ten moment na GPW nie ma przestrzeni do wzrostów – notowania kontraktów na WIG20 testują bowiem już górne ograniczenia kanałów wzrostowych – średnio i długoterminowego. Z drugiej strony tak jak ostatnie wzrosty podyktowane były czynnikami zewnętrznymi, tak teraz np. próba nowych maksimów na kontraktach na DJIA30 może sprawić, iż WIG20 wspomniane kanały opuści górą (przynajmniej na chwilę), zyskując krótkoterminowy motyw do kontynuacji wzrostów.

Wyprzedaż dolara i inflacja umacniają złotego

Środa przyniosła bardzo silne umocnienie polskiej waluty. Złoty zyskiwał już nie tylko wobec dolara (obecnie 2,7640, 14 groszy w dół od początku października), ale także wobec euro (3,8930, ponad 6 groszy od początku miesiąca) oraz franka (2,9060, 5 groszy). Taka sytuacja nie powinna dziwić, gdyż wczoraj wszystko działało na korzyść złotego. Głównym motywem umocnienia pozostaje wyprzedaż dolara – inwestorzy szukając alternatyw dla amerykańskiej waluty wybierają nie tylko euro, franka czy dolara australijskiego, ale także – a może przede wszystkim – waluty rynków wschodzących. Dodatkowym bodźcem były wzrosty na globalnych rynkach akcji i wreszcie lokalne dane o inflacji. Ta wzrosła z 2% w sierpniu do 2,5% we wrześniu, wyraźnie powyżej oczekiwań rynku (2,2-2,3%).

Wbrew pozorom lokalne dane o inflacji nie były głównym motywem umocnienia złotego. Względem dolara wyraźnie zyskiwały bowiem wszystkie waluty z segmentu rynków wschodzących, o czym decydowały wymienione wyżej czynniki globalne. Dane o inflacji stanowią jednak dodatkową zachętę, gdyż zwiększają oczekiwania na podwyżkę stóp w Polsce już w bieżącym miesiącu. Przed RPP jednak trudna decyzja. Przypomnijmy, iż wiosną tego roku NBP podjął decyzję o interwencji przeciw umacnianiu się złotego względem euro. Podwyżka stóp w październiku (choćby o 25 bp, nie mówiąc już o 50 bp, a i takie głosy są w Radzie) przy obecnych uwarunkowaniach na rynku globalnym jeszcze zwiększyłaby tempo umacniania złotego, co z pewnością nie byłoby korzystne dla polskiej gospodarki. Z kolei podnoszenie stóp i jednocześnie interwencja na rynku walutowym przeciwko umocnieniu złotego byłoby nielogiczne. Złoty będzie umacniał się tak długo, jak długo będzie trwała obecna ucieczka od dolara, a rynki akcji będą opierały się korekcie.

W kalendarzu – dane z USA i Google

O godzinie 14.30 czekają nas dane z amerykańskiej gospodarki – bilans handlowy (oczekiwany deficyt 44 mld USD) oraz tygodniowe dane z rynku pracy (konsensus 445 tys.). Decydujące mogą okazać się jednak wyniki spółki Google, która opublikuje swój raport po zamknięciu sesji w USA (czyli po godz. 22.00).

dziś w money
giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)