Wartość obrotów nie zachwyciła i spadła do poziomu 500 milionów złotych.
Po niepewnej pierwszej części sesji kiedy, mimo utrzymujących się dobrych nastrojów na europejskich rynkach, strona popytowa przejawiała bardzo małą aktywność, rynek zdołał wspiąć się o około pół procent i utknął w nużącej konsolidacji niemal do końca notowań. Dopiero wzrosty na otwierających się sesjach w USA ożywiły nieco handel skutkiem czego indeksy zakończyły dzień w okolicach dziennych maksimów.
Inwestorzy najintensywniej wymieniali się walorami TPSA, Pekao oraz KGHM. Znaczącej, bo prawie dwuprocentowej zwyżki doświadczyły jednak tylko walory tej ostatniej spółki. Zbliżonej skali zwyżkę zanotowały tym razem akcje PKO BP, Prokomu oraz zdobywającego nowe szczyty BZWBK, w przypadku których jednak obroty nie należały już do tak imponujących. Jeszcze większym wzrostem zakończył sesję węgierski MOL, bijący rekordy równolegle również w Budapeszcie. Swoje absolutne maksimum poprawił również GTC, zyskując najwięcej w gronie spółek z WIG20. Negatywnie rynek przyjął słabsze wyniki kwartalne Mondi, choć zachowanie kursu raczej wcześniej zdyskontowało słabą koniunkturę na rynku papieru.
W gronie mniejszych spółek najwięcej zyskały prawa do akcji niedawnego debiutanta EMC oraz Interii, która pochwaliła się dobrymi wynikami kwartalnymi. Po przeciwległej stronie rynku znalazły się wyraźnie tracące na wartości akcje Elektromontażu Warszawa oraz Mostostalu Zabrze.