Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Robi się nerwowo na GPW

0
Podziel się:

Dzięki zrywowi popytu na końcowym fixingu, indeks największych spółek stracił zaledwie symboliczne 0,02 proc., WIG zyskał 0,1 proc., a sWIG80 zniżkował o 0,15 procent.

Robi się nerwowo na GPW

Amerykańska gospodarka potrafi zaskoczyć. Kilka dni temu niespodziewanie małą liczbą wniosków o zasiłek dla bezrobotnych, dziś niespodziewanie niskim wskaźnikiem aktywności gospodarczej w rejonie Nowego Jorku i wysokim wzrostem cen producentów oraz produkcji przemysłowej.

W obu przypadkach informacje te spowodowały trochę poruszenia na rynkach akcji. Ale amerykańscy inwestorzy też potrafią zaskoczyć. Choć _ pakiet _ dzisiejszych danych nie dawał jednoznacznego obrazu, zareagowali na początku handlu jednoznacznie negatywnie. Widocznie cztery sesje wzrostów z rzędu to dla nich zbyt duży wysiłek.

Polska GPW


Wczorajsza niewielka zwyżka indeksów nie doczekała się kontynuacji. Dziś
na otwarciu Indeks największych firm tracił 0,5 proc., a WIG zniżkował o 0,3 proc. Byki były zupełnie bezradne, choć siła „atakujących" niedźwiedzi nie była porywająca. Presja złych nastrojów w Azji i Europie robiła jednak swoje. Na jakikolwiek zryw nie było szans.

Od rana nieznacznie traciły papiery Pekao, KGHM, PKO i Telekomunikacji Polskiej. Skala spadku nie przekraczała jednak ułamków procenta. W ciągu dnia przecena nieco się pogłębiła. Walory tych trzech ostatnich spółek zniżkowały po 1,2-1,5 proc. Wciąż bardzo dobrze radzą sobie papiery BZ WBK, które zyskują z niewielkimi przerwami od początku grudnia. Podaż przycisnęła mocniej dopiero po publikacji pierwszych danych zza oceanu. Oczywiście najbardziej nerwowo zareagowały papiery największych firm. Prym wiodły akcje KGHM, które zniżkowały w tej fazie sesji o prawie 3 procent.

Dzięki zrywowi popytu na końcowym fixingu, indeks największych spółek stracił zaledwie symboliczne 0,02 proc., WIG zyskał 0,1 proc., a sWIG80 zniżkował o 0,15 proc. Klasę wykazał po raz kolejny wskaźnik średnich spółek, zyskując 0,68 proc. Obroty wyniosły 1,34 mld zł i były nieco wyższe niż w ciągu ostatnich dni.

Giełdy zagraniczne


Wczorajsza sesja była już czwartą z rzędu, w trakcie której indeksy na Wall Street wspinały się w kierunku kolejnych szczytów. S&P500 po wzroście o 0,7 proc. osiągnął poziom 1114 punktów. W czasie całego tego _ rajdu _ indeks zyskał łącznie 24 punkty, czyli około 2 procent.

Amerykański optymizm nie przeniósł się jednak na inne giełdy. W Azji przeważały spadki. W Bombaju i Hong Kongu sięgały 1,2-1,3 proc. Nikkei zniżkował o 0,22 proc.
W Szanghaju silna tendencja zwyżkowa z pierwszych dni grudnia wyraźnie wyczerpała swój potencjał. Shanghai B-Share stracił 0,15 proc., a Shanghai Composite spadł o 0,85 procent.

Na głównych parkietach europejskich początek sesji przyniósł niewielką zwyżkę indeksów o około 0,3 proc., ale jeszcze przed południem wskaźniki zeszły pod kreskę. Skala spadków była niezbyt duża, ale po optymizmie nie został nawet ślad. Trudno jednoznacznie wskazać konkretne przyczyny pogorszenia się nastrojów. Odczyt indeksu nastrojów w niemieckiej gospodarce instytutu ZEW okazał się nieznacznie lepszy
od oczekiwań, ale jego publikacja spowodowała jedynie niewielką reakcję indeksów. Trudno się dziwić, bo wskaźnik obniżył swoją wartość w porównaniu do poziomu
z listopada.

Na giełdach naszego regionu nastroje były o wiele gorsze. Zapewne zadziałało
w tym przypadku obniżenie oceny ratingowej Meksyku przez Standard&Poor's oraz umieszczenie czterech banków ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich na liście obserwacyjnej przez Moody's z perspektywą obniżenia ich ocen. To odstraszyło kapitał
od rynków bardziej ryzykownych. W południe indeks w Sofii zniżkował o 3,2 proc.,
w Tallinie spadał o ponad 2 proc., w Atenach i Madrycie zniżka wynosiła około 1 proc. Wyjątek stanowiła giełda w Bukareszcie, gdzie indeks zyskiwał 1 procent.

Podsumowanie


Nerwowość po publikacji nie najlepszych danych zza oceanu najbardziej widoczna była w przypadku naszych największych spółek. Po raz kolejny w ostatnim czasie mieliśmy do czynienia z sytuacją, w której wyprzedaży blue chipów towarzyszył wzrost wskaźnika średnich firm.

Trudno na tej podstawie wyciągać na razie jakieś daleko idące wnioski, niemniej jednak względna siła mWIG40 wobec pozostałych indeksów jest coraz bardziej widoczna. Dziś osiągnął najwyższy poziom w całej, trwającej od lutego fali zwyżkowej. Pod tym względem wzoruje się na indeksach amerykańskich bardziej niż WIG20.

dziś w money
giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)