Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Rośnie zagrożenie realizacją zysków

0
Podziel się:

Obserwowana wczoraj i dziś dalsza poprawa klimatu inwestycyjnego na światowych giełdach, o czym najlepiej świadczy wczorajszy wzrost amerykańskiego indeksu S&P500 o 4,1 proc. i dzisiejsza zwyżka japońskiego Nikkei o 4,5 proc.

Rośnie zagrożenie realizacją zysków

Obserwowana wczoraj i dziś dalsza poprawa klimatu inwestycyjnego na światowych giełdach, o czym najlepiej świadczy wczorajszy wzrost amerykańskiego indeksu S&P500 o 4,1 proc. i dzisiejsza zwyżka japońskiego Nikkei o 4,5 proc.

To podstawowe argumenty przemawiające za wzrostami na początku środowej sesji w Warszawie. Szczególnie, że nastroje na GPW po wczorajszej sesji, zakończonej wzrostem indeksu WIG20 o 4,67 proc., a WIG o 4,02 proc., są dobre.

Humory inwestorom może dziś poprawiać nie tylko wygrana Baracka Obamy w wyborach prezydenckich w Stanach Zjednoczonych (we wtorek nadzieje na tę wygraną mocno ciągnęły indeksy w Europie i USA w górę), ale również opublikowane dziś przez Bank Handlowy i Bank BPH wyniki kwartalne. Pierwszy z nich zarobił w III kwartale 215,7 mln zł netto wobec 178,8 mln zł rok wcześniej i wobec 194 mln zł prognozowanych przez rynek. Bank BPH zarobił natomiast po III kwartałach 111,3 mln zł. Rynek oczekiwał, że zysk netto sięgnie 105 mln zł, po tym jak w III kwartale 2007 roku wyniósł on 113,9 mln zł.

Lepsze od prognoz wyniki obu banków, to kolejne już potwierdzenie, że rynek przesadził w swym pesymizmie. Zwłaszcza w odniesieniu do sektora bankowego. Skala przeceny banków na przełomie września i października mogłaby bowiem sugerować, że w kolejnych kwartałach wyniki drastycznie się załamią. Tymczasem, tak samo jak nie należy oczekiwać zakładać drastycznego załamania PKB, tak samo wątpliwy jest drastyczny spadek dochodowości banków.

Potencjalne wzrosty na początku środowej sesji, nie oznaczają, że warszawskiej indeksy zakończą dzień na plusie. Ostatnie silne wzrosty zwiększają bowiem presję na realizację zysków. Paradoksalnie, im lepszy będzie początek notowań, tym większe zagrożeniem realizacją zysków w kolejnych godzinach. I to nie tylko dlatego, że inwestorzy mogliby sprzedawać zwycięstwo Obamy (kupuj plotki, sprzedaj fakty), ale przede wszystkim dlatego, że publikowane po południu raporty makroekonomiczne ze Stanów Zjednoczonych (raport ADP, indeks ISM dla sektora usług), które raczej rozczarują niż pozytywnie zaskoczą, mogą przypomnieć o problemach amerykańskiej gospodarki.

dziś w money
giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)