Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Rynki akcji mają szanse na ożywienie

0
Podziel się:

We wtorek nareszcie pojawią się dane makro, które mogą wpłynąć na zachowanie inwestorów. Początkowo nastroje zależeć będą od odczytów ZEW i dynamiki produkcji przemysłowej w Europie.

 Emil Szweda  
  
Analityk Noble Securities
Emil Szweda Analityk Noble Securities

Wczorajsze notowania w Europie zakończyły się wzrostem indeksów, choć skromniejszym niż na otwarciu notowań (samo otwarcie przyniosło skokową poprawę po informacjach o przyjęciu pakietu reform przez grecki parlament). Mimo wszystko można uznać to za sukces posiadaczy akcji, bo presji na realizację zysków niemal nie było widać. Podobnie dzień zakończył się na Wall Street - S&P zyskał 0,7 proc. i wspiął się pod sam szczyt trendu, ale nie pokonał go.

W Azji sprawy miały się inaczej. Inwestorzy żywiołowo zareagowali na decyzję agencji Moody's, która obniżyła oceny ratingowe Hiszpanii, Włoch, Malty, Słowacji i Słowenii oraz zagroziła ich obniżeniem Francji i Wielkiej Brytanii. Zasadniczo nie jest to informacja, która może narazić na kłopoty inwestorów, ponieważ - jak określił to jeden z komentatorów Bloomberga - agencje oceniają rynek zza zakrętu i zdają się nie dostrzegać, że ryzyko na rynku długo istotnie się obniżyło, a kłopoty z finansowaniem skarbowych długów są wszystkim dobrze znane.

Mimo to, indeksy w Azji traciły - Kospi spadł o 0,15 proc., indeks giełdy w Szanghaju tracił 0,6 proc. na trzy kwadranse przed końcem notowań, a Nikkei wzrósł o 0,6 proc. po bardzo udanej drugiej części notowań. To reakcja inwestorów na nieoczekiwaną decyzję banku centralnego, który zwiększył program zakupu aktywów z 20 do 30 bilionów jenów (to równowartość ok. 128 mld USD). Pytanie czy w ten sposób BoJ nie ułatwia dostępu do kredytów międzynarodowym inwestorom, co prowadzi do niekorzystnego dla japońskiej gospodarki umocnienia jena, na razie nie spędza inwestorom snu z powiek.

W Europie otwarcie będzie zapewne płaskie. Inwestorzy mają prawo zignorować Moody's i decyzję Banku Japonii. Wczorajszy wzrost - jeśli miał być podyktowany tylko greckim motywem - był zbyt silny. Warto pamiętać, że już za dwa miesiące w Grecji odbędą się przedterminowe wybory, które wygra zapewne obecna opozycja, która reformy może wstrzymać. Sytuacja jest zbyt niepewna, by ogłaszać sukces. Dlatego indeksy mogą nieznacznie cofnąć się na otwarciu.

Ale w trakcie dnia posiadacze akcji mogą zyskać nowe atuty - o 11:00 poznamy odczyt nastrojów niemieckich przedsiębiorców (ZEW) oraz grudniową dynamikę produkcji w strefie euro. Zaś o 14:30 poznamy dynamikę sprzedaży detalicznej w USA, która może mieć decydujące znaczenie dla losów sesji, a ponieważ sama sesja jest istotna dla perspektyw na kilka dni (indeksy znajdują się pod szczytami i grozi im przedłużenie korekty spadkowej), to ich znaczenie dodatkowo rośnie.

W przypadku WIG20 nastawienie na najbliższe sesje nadal mam umiarkowanie negatywne. Wczoraj indeks zanotował wzrost, ale obroty były o połowę niższe niż w piątek, a porannego sukcesu nie udało się obronić. Na dziennym wykresie MACD wygenerował sygnał sprzedaży. Rekordu trendu z tego nie będzie.

Porównaj na wykresach spółki i indeksy

giełda
komenatrze giełdowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
Open Finance
KOMENTARZE
(0)