Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Rynki odbudowane. Możliwy silny wzrost na GPW

0
Podziel się:

Większość kluczowych indeksów zdołała już niemal w całości odbudować straty wynikające z poniedziałkowego tąpnięcia. Spore zaległości ma WIG20, który dziś powinien zacząć je nadrabiać.

 Roman Przasnyski 
  
Od lat związany z polskim rynkiem kapitałowym i bankowością inwestycyjną. Były pracownik naukowy na Wydziale Zarządzania Uniwersytetu Gdańskiego i doświadczony dziennikarz.
Roman Przasnyski Od lat związany z polskim rynkiem kapitałowym i bankowością inwestycyjną. Były pracownik naukowy na Wydziale Zarządzania Uniwersytetu Gdańskiego i doświadczony dziennikarz.

W środę giełdy europejskie stały się areną silnych zwyżek indeksów, na co nie mały wpływ wywarły kolejne publikacje wyników kwartalnych, w tym Apple'a (po wtorkowej sesji w USA). Dobre wyniki przekonały inwestorów, że choć budżety centralne mają swoje kłopoty, to niekoniecznie muszą je dzielić przedsiębiorstwa, których akcje mają w portfelu.

Co ważne, optymizm na rynkach nie ustąpił nawet w wówczas, gdy w USA opublikowano informację o spadku zamówień na dobra trwałe o 4,2 proc. (m/m), w czym największa zasługa mniejszego popytu na samochody, co dotąd było nieomylnym znakiem oszczędności wśród konsumentów. Inwestorzy na światowych rynkach mieli jednak nadzieję, że zaplanowana na wieczór publikacja po posiedzeniu FOMC, w jakiś sposób usprawiedliwi ich bycze podejście i ignorowanie słabszych danych. Fed zapewnił inwestorów po raz kolejny, że nie zmieni stóp procentowych do 2014 r., a w razie czego jest gotowy do kolejnych działań.

Bank rezerw podniósł także prognozę wzrostu gospodarczego na ten rok (choć obniżył na lata kolejne). Wszystko to zostało oczywiście zinterpretowane na korzyść posiadaczy akcji i je kupujących, ponieważ z komunikatu wynika jednoznacznie, że Fed nie spodziewa się większych kłopotów w gospodarce, a jeśli one się pojawią, nie zawaha się przed kolejną interwencją. Inwestorom to się musiało podobać i S&P zyskał wczoraj 1,4 proc. wracając do poziomów z ubiegłego tygodnia. Z kolei w Europie indeksy bądź zbliżyły się do poziomów z piątku, bądź nawet je przekroczyły. W większości przypadków poniedziałkowe tąpnięcie zostało już zapomniane.

Nastroje w Azji były jednak o wiele bardziej stonowane. Kospi tracił 0,1 proc. na kilka chwil przed końcem notowań i to mimo informacji o wzroście PKB o 0,9 proc. w relacji do IV kwartału ub.r. Nikkei także notowań straty w tej samej wysokości. W tym samym czasie Hang Seng zyskiwał 0,4 proc., a Shanghai Composite oscylował wokół zera.

Czwartek ma szansę przynieść kontynuację zwyżek, choć już nie tak silnych jak wczoraj. Wpływ na zachowanie inwestorów wywierać będą przede wszystkim publikacje raportów kwartalnych takich firm jak Bayer, Deutsche Bank, Unilever czy Exxon Mobil. Natomiast szansę na silny wzrost - na tle Europy - otrzyma dziś WIG20, który wczoraj po fatalnej końcówce ograniczył zwyżkę do 0,25 proc. Dziś od rana indeks powinien niwelować wczorajszą słabość i różnicę w zachowaniu swoim i giełd europejskich, co daje mu teoretycznie przynajmniej 1-proc. handicap. Nawet jeśli go nie wykorzysta w pełni, to powinien być indeksem wyróżniającym się na tle rynku Starego Kontynentu.

Porównaj na wykresach spółki i indeksy

giełda
komenatrze giełdowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
Open Finance
KOMENTARZE
(0)