Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Marek Nienałtowski
|

Sektor finansowy zaciążył na rynkach akcji

0
Podziel się:

Wtorkowa sesja europejska przyniosła ponowne pogorszenie nastrojów na globalnych rynkach akcyjnych. Wartość głównych indeksów giełdowych poszła w dół zarówno na Starym Kontynencie, jak i za oceanem.

Sektor finansowy zaciążył na rynkach akcji

Wtorkowa sesja europejska przyniosła ponowne pogorszenie nastrojów na globalnych rynkach akcyjnych. Wartość głównych indeksów giełdowych poszła w dół zarówno na Starym Kontynencie, jak i za oceanem.

Na minusie zakończył się także dzisiejszy handel w Azji. O godz. 16:05 francuski indeks CAC40 zniżkował o 0,78 proc., a amerykański S&P 500 spadał o 0,48 proc. Inwestorzy przystąpili do wyprzedaży walorów spółek po tym jak na rynku znowu dał o sobie znać problem kryzysu kredytowego. Wyniki największego na świecie reasekuratora Swiss Reinsurance rozczarowały. Podobnie rzecz się miała z największym źródłem finansowania kredytów hipotecznych w Stanach Zjednoczonych, czyli Fannie Mae. Złe doniesienia nadeszły także z największego europejskiego banku, czyli z UBS. Dodatkowo wcześniej negatywne informacje spłynęły z dalekowschodnich spółek finansowych. Pozytywnie zachowywały się za to spółki surowcowe korzystające z rekordowych cen ropy i miedzi.

Jeśli już o tych ostatnich mowa, to ceny zarówno ,,czarnego", jak i ,,czerwonego" złota z dnia na dzień ustalają swoje historyczne maksima. Dzisiaj czerwcowe kontrakty terminowe na lekką, słodką ropę na Nymexie wzrosły nawet do poziomu 121,49 dolara za baryłkę, a wczoraj majowe kontrakty na miedź na Comexie dotarły do poziomu 4,27 dolara za funt tj. ok. 9414 za tonę. Dziś o godz. 15:50 wartość tych samych ,,futures'ów" na ropę wynosiła 121,21 usd/bar., a na miedź 3,8875 usd/funt. Za wzrostami cen ropy stoją podobnie jak w ostatnim okresie obawy o jej podaż (Nigeria i Iran), a także silny popyt na ten surowiec ze strony Stanów Zjednoczonych (pokłosie poniedziałkowych lepszych niż oczekiwano danych z amerykańskiego sektora usług). Czynniki popytowo-podażowe ciągną do góry też ceny miedzi. Do tego wszystkiego doszło też osłabienie dolara.

Notowania amerykańskiej waluty spadały zarówno w poniedziałek, jak i dziś. Kurs EUR/USD, który w piątek na zamknięciu wynosił 1,5423 wczoraj dotarł do 1,5518, a dziś sięgnął poziomu 1,5561. We wtorek o godz. 16:05 cena euro do dolara była równa 1,5558. Zielony stracił też do innych głównych walut tj. jena, franka i funta. Dzisiaj czynnikiem uderzającym w walutę USA były niepokojące wyniki Fannie Mae, ale inwestorzy nerwowo reagowali też na wczorajsze słowa Bena Bernanke, który obawia się, że to co dzieje się na rynku nieruchomości będzie rzutowało na gospodarkę. Z drugiej strony wspólna waluta znajduje cały czas wsparcie w opinii większości analityków, co do tego, że jak na razie o obniżce stóp procentowych w strefie euro można zapomnieć, a najbliższe posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego już w czwartek.

Wczoraj o obawach o inflację mówił szef ECB, a dzisiejsze dane z Eurolandu tylko to stanowisko wzmacniają. Ceny produkcji sprzedanej przemysłu Eurolandu wzrosły w marcu r/r o 5,7 proc., najsilniej od sierpnia 2006 r. i więcej niż prognozowano (5,6 proc.). Dodatkowo wskaźniki PMI dla sektora usług całej strefy euro i Niemiec za kwiecień były nieco lepsze niż prognozowano.

Warszawska giełda na tle Zachodnich, zaoceanicznych i azjatyckich parkietów we wtorek prezentowała się całkiem nieźle. O godz. 16:05 indeks WIG20 zwyżkował o 0,13 proc. Obroty na całym rynku niestety po raz kolejny były mizerne. Debiut Cyfrowego Polsatu był średnio udany. Akcje ,,pojawiły się" na GPW z 7,2 proc. plusem (13,47 PLN wobec ceny emisyjnej na poziomie 12,50 PLN), ale potem już było nieco gorzej (o godz.15:54 cena akcji wynosiła 13,11 złotego, co daje ich 4,88 proc. wzrost).

W przypadku złotego, to we wtorek doszło do jego wzmocnienia, szczególnie widocznego w stosunku do dolara (efekt wzrostu kursu EUR/USD)
. Należy to wiązać z wczorajszymi ,,jastrzębimi" wypowiedziami trzech członków RPP (Filar, Czekaj, Noga), które wyraźnie wskazały na to, że Rada na kolejną podwyżkę stóp procentowych zdecyduje się już w maju, albo najdalej w czerwcu oraz zdyskontowały także wczorajsze gołębie stanowisko innego przedstawiciela RPP, Stanisława Nieckarza. O godz. 16:05 kurs EUR/PLN wynosił 3,4355, a kurs USD/PLN był równy 2,2085. W poniedziałek na zamknięciu było to odpowiednio: 3,4415 i 2,2235.

dziś w money
giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)