Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Silne wzrosty na warszawskiej giełdzie

0
Podziel się:

Wtorkowa sesja przyniosła silne wzrosty akcji na warszawskiej giełdzie. Indeks WIG, po wzroście o 3 proc., zakończył dzień na poziomie 48037,07 pkt.

Silne wzrosty na warszawskiej giełdzie

Wtorkowa sesja przyniosła silne wzrosty akcji na warszawskiej giełdzie. Indeks WIG, po wzroście o 3 proc., zakończył dzień na poziomie 48037,07 pkt. To najwyższe zamknięcie od 14 stycznia br., a jednocześnie poziom o 13 proc. wyższy od tegorocznego minimum.

Indeks dużych spółek zakończył dzień wzrostem o 3,03 proc., sWIG80 o 3,28 proc., mWIG40 o 2,98 proc., a TechWIG o 2,45 proc.

Dziś wzrosły akcje 279 spółek notowanych na GPW, 45 spadły, a 18 pozostały bez zmian. Najwięcej zarobili akcjonariusze Wistilu (+29,9 proc.), natomiast najwięcej stracili posiadacze walorów PlastBoxu (-7,33 proc.). Najaktywniej handlowano akcjami PKN Orlen (40,80 zł; +2 proc.), Pekao SA (196 zł; +3,16) i KGHM (93,80 zł; +4,34 proc.).

Wymowa dzisiejszej sesji, analizując ją przez pryzmat analizy technicznej, jest umiarkowanie pozytywna. Silny wzrost indeksów, wstępne sygnały kupna na podstawowych wskaźnikach dla wykresów WIG i WIG20, a przede wszystkim ostateczne domknięcie przez WIG luki bessy z 16 stycznia br. (46204,97-47863,64 pkt.), wskazują na możliwość wyraźnego pogłębienia, trwającego od tygodnia ruchu korekcyjnego.

Nastroje nieco tonuje natomiast sytuacja na wykresie WIG20, gdzie analogiczna luka bessy z połowy stycznia (2935,09-3045,05 pkt.), wciąż nie została zamknięta. Ma to o tyle duże znaczenie, że do momentu jej zamknięcia, strona popytowa nie będzie mogła czuć się bezpieczna.

Teoretycznie więc powrót silnych spadków jest możliwy. W praktyce, analizując aktualną sytuację na innych indeksach, spadek poniżej styczniowych minimów w najbliższych dniach jest mało realny. Natomiast w dłuższej perspektywie, taki spadek będzie realny dopiero na wiosnę lub latem, gdy przez warszawską giełdę powinna przetoczyć się ostatnia falę spadków. Jednak nawet wówczas nie jest przesądzone, że styczniowe minima zostaną pokonane. Dużo będzie zależało od tego jak wysoko indeksy wyniesie obecna korekta.

Sytuacja techniczna polskich indeksów każe z umiarkowanym optymizmem spojrzeć na rynek akcji w perspektywie najbliższych tygodni. To, czy ten optymizm jest uzasadniony, zostanie zweryfikowane już w tym tygodniu.

Jutrzejsza decyzji FOMC ws. stóp procentowych w USA oraz publikacji wstępnych danych o amerykańskim wzroście gospodarczym w IV kwartale 2007 roku, jak również piątkowy raport z rynku pracy, powinny wskazać kierunek światowym rynkom akcji w najbliższych tygodniach. Również giełdzie w Warszawie.

Inwestorzy z zadowoleniem, jednak bez huraoptymizmu, przyjmą cięcie stóp o 50 punktów bazowych, które sprowadzi stopę funduszy federalnych do poziomu 3 proc. Cięcie o 25 punktów, a zwłaszcza jego brak, sprowokuje natomiast wyprzedaż akcji.

Wyprzedaż może też sprowokować, znacznie niższy od prognozowanych 1,2 proc., wstępny odczyt PKB w IV kwartale 2007 roku. Szczególnie, gdyby dane informowały o recesji. W dłuższej perspektywie, takie recesyjne dane byłby jednak korzystne dla rynku akcji, gdyż ten czarny scenariusz, zostałby już zdyskontowany.

Wyższy od prognoz wzrost PKB, pomimo że to tylko dane wstępne, stanie się natomiast impulsem do krótkoterminowej poprawy nastrojów na światowych rynkach akcji. Zwłaszcza jeżeli Fed, obniżając stopy o 50 punktów bazowych, wzmocni ten impuls.

Dużą niewiadomą w tej grupie impulsów z USA, stanowią piątkowe dane z rynku pracy. Słabe dane mogą bowiem przekreślić ewentualny pozytywny wpływ obniżki stóp procentowych i danych o PKB. Prowadząc nawet do panicznej wyprzedaży akcji.

Dobre dane, które będą negowały fatalny obraz amerykańskiej gospodarki, jaki zarysował się po publikacji analogicznych danych z grudnia, mogą stać się impulsem do kilkutygodniowej poprawy koniunktury na Wall Street.

Sytuacja na amerykańskim rynku akcji, będzie w dużej mierze kreować trendy na GPW. Pełne przełożenie będzie miało miejsce przede wszystkim w przypadku wzrostów. Podobna sytuacja nie musi natomiast mieć miejsca w przypadku negatywnego dla posiadaczy akcji rozwoju wypadków.

Zwrot, jaki giełda w Warszawie wykonała przed tygodniem, zdradzał bowiem znamiona rynkowego przesilenia. Może się więc okazać, że nawet gdyby na Wall Street trwały spadki (o ile nie będzie ogromnego załamania), to polskie indeksy nie muszą już mocno spadać.

dziś w money
giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)