Złe zakończenie sesji na giełdach w USA po dobrym początku, które nie zostało zdyskontowane przez rynki europejskie powinno zdecydować o kierunku ruchu głównych giełd na naszym kontynencie na początku dzisiejszej sesji. Wprawdzie inwestorzy mogą oczekiwać, że wreszcie pojawi się jakaś korekta wzrostowa, na co mogłyby wskazywać notowania kontraktów na amerykańskie indeksy, jednak prawdopodobnie zwycięży obawa, że podobnie jak wczoraj korekta będzie krótkotrwała i ograniczy się do rynku terminowego w godzinach przedpołudniowych naszego czasu. Nie tworzy to dobrej atmosfery przed rozpoczęciem dzisiejszych notowań na naszej giełdzie, która w ostatnich dniach pozbawiona znaczących informacji z lokalnego podwórka zwiększa swoją korelację z giełdami zachodnimi. Tak więc o kierunku rynku na początku sesji powinna zadecydować skala przeceny w zachodniej części naszego kontynentu. Jeśli spadki będą niewielkie to istnieje szansa na utrzymanie się indeksów w okolicach wczorajszego zamknięcia, w przeciwnym razie można
się spodziewać zwiększonej podaży na otwarciu i pogłębienia spadków z końca poprzedniego i początku obecnego tygodnia.
W centrum zainteresowania powinny nadal pozostawać spółki, na których ostatnio koncentruje się większość obrotu. Mam tu na myśli Telekomunikację Polską, która dzięki porozumieniu z bankami kredytującymi naszego narodowego operatora oddaliła widmo konieczności uiszczenia prawie 13 mld długu jeszcze w czerwcu. Także Pekao po zdementowaniu wczoraj pogłosek o korekcie w dół tegorocznej prognozy wyników powinien zachowywać się lepiej niż na kilku ostatnich sesjach (tym bardziej, że technicznie wykres zbliżył się do dolnego ograniczenia krótkoterminowego kanału o lekko wzrostowym nachyleniu, od której odbił się w trakcie wczorajszej sesji). Także KGHM ma szansę kontynuować dobrą passę, pod wpływem wysokich notowań miedzi na rynkach towarowych i postępu działań zmierzających do pozyskania jeszcze w tym roku inwestora dla Telefonii Lokalnej. Tak więc mimo iż spodziewam się spadków szerokiego rynku, dla których powodów jest aż nadto, szansa na lepsze od większości zachowanie się spółek o największym udziale w
indeksie pozwala oczekiwać, że deprecjacja indeksu może okazać niewielka.
