Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Spadła inflacja w USA, liczba budowanych domów także

0
Podziel się:

W USA inflacja spadła o 0,1 proc. w sierpniu, ale inflacja core (bez żywności i paliw) wzrosła o planowane 0,2 proc. Rozczarowaniem jest spadek liczby rozpoczętych budów i wydanych pozwoleń do poziomów najniższych od 12 lat.

*Jak na dłoni widać także, że wzrost płac (10,4 proc.) przewyższa wydajność, co w końcu przełoży się na inflację. W USA inflacja spadła o 0,1 proc. w sierpniu, ale inflacja core (bez żywności i paliw) wzrosła o planowane 0,2 proc. Rozczarowaniem jest spadek liczby rozpoczętych budów i wydanych pozwoleń do poziomów najniższych od 12 lat. *

WYDARZENIE DNIA
Produkcja przemysłowa w Polsce wzrosła w sierpniu o 9 proc. - nieco poniżej oczekiwań (10,7 proc.). Za to ceny produkcji wzrosły o 1,7 proc. zamiast zakładanych 1,8 proc.

Zarówno dane z Polski jak i z USA są kontynuacją i potwierdzeniem pewnych już wcześniej obserwowanych trendów. Coraz wolniejszy wzrost produkcji w Polsce to efekt kłopotów ze strony eksporterów, a także coraz łatwiejszy dostęp do naszego rynku ze strony importowanych - coraz tańszych, ze względu na kurs złotego - towarów.

Jak na dłoni widać także, że wzrost płac (10,4 proc.) przewyższa wydajność, co w końcu przełoży się na inflację. W USA inflacja spadła o 0,1 proc. w sierpniu, ale inflacja core (bez żywności i paliw) wzrosła o planowane 0,2 proc. Rozczarowaniem jest spadek liczby rozpoczętych budów i wydanych pozwoleń do poziomów najniższych od 12 lat.

SYTUACJA NA GPW
Indeksy rozpoczęły dzień od silnych zwyżek. WIG20 zyskał niemal 3 proc. i pojawiła się obawa, czy tak dobry początek nie przerodzi się zbyt szybko w realizację zysków. Ta obawa ziściła się jeszcze przed południem, ale trzeba powiedzieć, że popyt sprostał zadaniu i obronił indeks przed zejściem poniżej 3750 pkt.

Po południu - głównie dzięki danym o inflacji z USA - indeksy wzrosły jeszcze bardziej. Inwestorzy - nie tylko u nas - cieszą się z tego, że być może możliwa będzie kolejna obniżka stóp w USA, nie zauważając że kryzys w branży nieruchomości pogłębia się błyskawicznie.
Obroty wzrosły dziś do 2,1 mld PLN, podrożały akcje 246. spółek, potaniały 45. Obroty przy taniejących papierach to zaledwie 48 mln PLN. WIG20 ma mniej niż 100 pkt do rekordu wszech czasów.

GIEŁDY W EUROPIE
Giełdy w Europie były ostatnie w kolejce aby zdyskontować jakże miłą dla posiadaczy akcji i ich portfeli informację o obniżeniu stóp procentowych przez FED. O godz. 17:00, niemiecki DAX zyskiwał 2,3 proc. , francuski CAC40 3,1 proc., a brytyjski FTSE był 2,9 proc. na plusie.

Wzrosty były wprawdzie nieco skromniejsze niż na pozostałych kontynentach, jednak są one równie pozytywnym sygnałem, bowiem inwestorzy spodziewając się obniżki stóp, już wczoraj kupowali akcje i wynieśli główne indeksy na ponadprocentowe plusy.

Obóz byków również może cieszyć fakt, że przed otwarciem giełd amerykańskich zaczął słabnąć japoński jen, co sugeruje, że wczorajsze wybicie w górę z formacji klina, która zarysowała się na głównych amerykańskich indeksów jest sygnałem do otwierania pozycji carry trade. W ich wyniku, godzinę po otwarciu S&P zyskiwał 1 proc., a Dow Jones 0,8 proc.

WALUTY
Pochód euro już się zakończył, albo przynajmniej chwilowo przystopował. Po tym jak rano kurs wspólnej waluty ocierał się o 1,40 USD, do wieczora spadł już do 1,395 USD. Trzeba też pamiętać, że dwa tygodnie temu euro wyceniane było na 1,355 USD - cztery centy niżej niż obecnie.

Wspólna waluta jest już nieco wykupiona, a inwestorzy przystępują właśnie do realizacji zysków. A jest przecież co realizować. Jeden ze wskaźników technicznych - RSI - daje już sygnały sprzedaży.

Umocnienie dolara względem euro nie uszło uwadze inwestorów zajmujących się jenem. Wspólna waluta przestała tracić na wartości i wyceniana jest niemal bez zmian w porównaniu do wczorajszego wieczoru.
Złoty nadal jest jednak bardzo mocny. Dolar podjął nieudaną próbę powrotu powyżej 2,70 PLN. Euro utrzymało kurs 3,766 PLN, a frank spadł do 2,277 PLN i jest najtańszy od prawie dwóch miesięcy.

SUROWCE
Na rynku towarowym ceny surowców zatrzymały się po porannych wzrostach. Na londyńskiej giełdzie baryłką ropy typu brent handluje się po 78 USD, czyli 0,4 proc. wyżej niż na wczorajszym zamknięciu. Ostrożność inwestorów nie może dziwić o tyle, że ropa od czterech tygodni znajduje się silnym trendzie wzrostowym i rynek po prostu decyzję FED w tym czasie zdyskontował.

Co więcej, na obniżeniu kosztu kredytu od razu skorzystają kredytobiorcy oraz banki, bowiem zmniejszy się udział kredytów straconych w ich portfelach, natomiast, rynek nieruchomości odczuje poprawę sytuacji znacznie później. Niemniej, cena miedzi zareagowała znacznie silniej rosnąc o 3 proc. do poziomu 7.820 USD za tonę, co wynika z faktu, że jej kurs jest dużo bardziej skorelowany z rynkami akcji.

Dziś rano, cena uncji złota była 1,5 proc. wyższa niż wczoraj, w wyniku nowego rekordu na eurodolarze. W ciągu dnia inwestorzy jednak realizowali zyski i złoto potaniało o 4 dolary, schodząc do poziomu 721 USD za uncję.

dziś w money
giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
Open Finance
KOMENTARZE
(0)