We wtorek, który był m.in. ostatnim przedświątecznym dniem handlu dla warszawskiego i niemieckiego parkietu spadały wszystkie główne indeksy.
Podczas sesji na rodzimym parkiecie panował marazm, a obroty osiągnęły zaledwie 313 mln PLN na WIG20. Była to typowa przedświąteczna sesja podczas której inwestorzy zajmowali się zdecydowanie innymi sprawami. Z długiej listy opublikowanych danych makro warto przypomnieć o obniżce stóp procentowych w Polsce o 75 pb z 5,75% do 5%.
Również za oceanem podczas świątecznych dni poznaliśmy dużo informacji z realnej gospodarki, które jednak nie wpływały istotnie na rynek. Opublikowana została m.in. dynamika zamówień na dobra trwałego użytku w USA, która spadła w listopadzie o 1% m/m. Natomiast liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych wzrosła o 586 tys.
Po wtorkowych spadkach na Wall Street w kolejnych dniach pojawiły się kosmetyczne wzrosty, które powstrzymywane były przez obawy o kondycje światowej gospodarki. Indeks blue chipów nadal znajduje się w objęciach kilkutygodniowej konsolidacji między 1750- 1850pkt, a dokładnie na wysokości jej dolnego ograniczenia.
Ostatnie świąteczne ruchy za oceanem oraz dzisiejsza delikatna zwyżka w Japonii (NIKKEI225 +0,09%) wskazuje na neutralne otwarcie. Jest duża szansa, że ostatnie dni roku nie przyniosą znaczących zmian, a wspomniana wyżej konsolidacja zostanie utrzymana.
Na końcowy wynik dzisiejszej sesji nie będą miały wpływu dane makroekonomiczne, których publikacji w dniu dzisiejszym brakuje.