155 głosów wystarczyło partii rządzącej Grecją do przeforsowania średnioterminowego progamu zaciskania pasa, który budzi opór nie tylko wśród pracowników zrzeszonych w związkach zawodowych sektora budżetowego. Przeciw było 138 posłów. Większość Greków odbiera jako oznakę uległości wobec międzynarodowych instytucji zgodę lokalnych polityków na warunki narzucone przez urzędników z Brukseli, w tym m.in. prywatyzację państwowych spółek i wyprzedaż ich majątku za 50 mld EUR do 2014 r.
W godzinach przedpołudniowych rósł kurs euro względem dolara i franka, a na giełdowych parkietach główne indeksy odrabiały straty, więc można powiedzieć, że rynki w miarę napływu nowych wiadomości, zaczęły wyceniać pozytywny scenariusz, chociaż na obecnym etapie nie sposób określić, czy zwycięstwo greckiego rządu w dzisiejszym starciu z opozycją, w perspektywie kilku tygodni pozwoli uniknąć państwu bankructwa.
Prawdopodobnie Grecja otrzyma 12 mld EUR na wykup obligacji wygasających w lipcu (ok. 6 mld EUR) i sierpniu (6,6 mld EUR), ale już 3 lipca 2011 r. ministrowie finansów Unii Europejskiej mogą zgodzić się na wyłożenie kolejnych 110 mld EUR na oddłużenie Grecji.
Jakkolwiek nieadekwatne mogło się w ostatnich dniach to stwierdzenie, świat finansów nie kręci się wyłącznie wokół Grecji. Dla ponad 160 tys. inwestorów indywidualnych z krajowego parkietu, którzy ustawili się w kolejce po akcje Jastrzębskiej Spółki Węglowej, ważniejsze było obniżenie o 10 PLN ceny sprzedaży akcji spółki do 136 PLN za sztukę.
Daje to wycenę spółki planującej debiut na GPW na 6 lipca w okolicy 15 mld PLN. Dla tysięcy innych inwestorów kluczowe mogą okazać się obywające się właśnie walne zgromadzenia akcjonariuszy, na których zapadną decyzje w sprawie podziału zysków za ubiegły rok i ewentualnym przyznaniu dywidend. W środę obradowali m.in. akcjonariusze PKN Orlen, PGE, a jutro zbiorą się akcjonariusze PKO BP i PZU.
Uwadze inwestorów monitorującym sytuację na zagranicznych rynkach nie powinna umknąć wiadomość o największej w historii Wall Street ugodzie zawartej pomiędzy bankiem Bank of America a posiadaczami tzw. toksycznych papierów wartościowych, którzy otrzymają 8,5 mld USD.
Jeśli ktoś widząc dzisiejsze dane z amerykańskiego rynku nieruchomości o wzroście liczby zawieranych transakcji doszedł do wniosku, że sytuacja zaczyna się poprawiać, powinien zweryfikować tę tęzę, bo tylko wspomniany wyżej bank w II 2011 r. na uporządkowanie zamieszania w hipotekach i przyszłe koszty sądowe łącznie odłożył ok. 20 mld USD.
Po południu indeks S&P500 rósł o 0,7 proc. WIG20 zakończył sesję wzrostem o 1,1 proc., a złoty, ku uciesze kredytobiorców zaczął odrabiać ostatnie straty wobec franka, którego wyceniano na 3,31 PLN.