Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Łukasz Wróbel
|

Strefa euro coraz mniej solidarna. Złoto pikuje

0
Podziel się:

Finlandia, Austria i Holandia w zamian za udział w ratowaniu Grecji przed bankructwem domagają się zabezpieczenia finansowego. Finlandia już dopięła swego, ale może pociągnąć to za sobą rządania gwarancji ze strony kolejnych państw.

Strefa euro coraz mniej solidarna. Złoto pikuje

Dane o zamównieniach na dobra trwałego użytku w USA wypadły w środę zdecydowanie lepiej od oczekiwań ekonomistów - zamówienia wzrosły w lipcu o 4 proc. m/m, czyli dwukrotnie szybciej niż prognozowali eksperci. Za tą niespodzianką stały podlegające bardzo gwałtownym wahaniom zamówienia na środki transportu, które w lipcu skoczyły o 43 proc. m/m, natomiast w czerwcu skurczyły się o 24 proc. Pozytywnie zaskoczyły inwestorów również dane z rynku nieruchomości, gdzie ceny domów lekko drgnęły w górę, zamiast spaść o ok. 1 proc. m/m, czego spodziewali się ekonomiści.

Indeksy rynków akcji w Europie Zachodniej, m.in. niemiecki DAX, rosły o godz. 17 nawet o ponad 3 proc. chociaż trundo to w bezpośredni sposób powiązać z najnowszymi doniesieniami ze strefy euro. Koszt ubezpieczenia przed niewypłacalnością europejskich banków osiągnął dziś nowy rekord, podobnie jak rentowność greckich obligacji.

Wszystkiemu winne jest przeciąganie liny między Grecją a państwami, które zgodziły się uczestniczyć w ostatnim programie pomocowym, lecz obecnie domagają się zabezpieczenia własnego wkładu. Finlandia uzyskała w ubiegłym tygodniu zapewnienie, że Grecja w zamian za pożyczkę wpłaci depozyt w gotówce. Na podobne porozumienie liczą również Austria i Holdandia, a niemieccy politycy postulują nawet przyjmowanie gwarancji w formie złota lub udziałów w państwowych firmach dłużników. W czasie, gdy liderzy strefy euro naciskają na zacieśnienie integracji gospodarczej, Europa zdaje się być podzielona niemal na każdym froncie. Jeśli państwa trzymające dyscyplinę fiskalną nie złagodzą stanowiska, będzie można zapomnieć o rewolucyjnych reformach unii walutowej mających umożliwić emisję euroobligacji.

Złoto, którego długoterminowy wykres przypomina hiperbolę, w ciągu ostatnich dwóch sesji odnotowało najgwałtowniejszą przecenę od grudnia 2008 r. We wtorek za uncję złota płacono ponad 1900 USD, a w środę po południu, po spadku o ok. 4,5 proc. cena kształtowała się w okolicy 1770 USD. Równie gwałtownie inwestorzy uciekali od srebra.

giełda
komenatrze giełdowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
Noble Securities
KOMENTARZE
(0)