Zwłaszcza, gdyby publikowany dziś o godzinie 10-tej indeks monachijskiego instytutu Ifo, w istotny sposób nie zaskoczył swym odczytem. Rynek prognozuje, że w maju wartość tego indeksu wzrośnie do 84,9 pkt. z 83,7 pkt. miesiąc wcześniej.
Potencjalny marazm na czołowych europejskich parkietach, powinien odcisnąć swe piętno również na nastrojach na warszawskiej giełdzie. Dlatego scenariusz bazowy na dziś, po tym jak ostatnie trzy sesje upłynęły pod znakiem spadków indeksów WIG20 i WIG, zakłada konsolidację notowań powyżej poziomów z piątkowego zamknięcia.
Ostatnie spadki nie wpłynęły na zmianę sytuacji technicznej na wykresach indeksów WIG20 i WIG. Indeks dużych spółek w dalszym ciągu pozostaje poniżej silnej bariery podażowej 1900-2000 pkt., a WIG dalej testuje analogiczną barierę 28933,57-30000 pkt. To sprawia, że wciąż szanse wybicie górą i dołem z obserwowanej od trzech tygodni konsolidacji są porównywalne. Zważywszy, że żadna ze stron nie ma zauważalnej przewagi, więc nie pozostaje nic innego, jak tylko spokojnie czekać na wygenerowanie nowych sygnałów i dopiero wówczas reagować.
Ewentualna wygrana niedźwiedzi, może w przypadku indeksu WIG20 skończyć się testem okolic 1590 pkt., czyli zniesieniem połowy trzymiesięcznych wzrostów. Wygrana byków, będzie nie tylko sygnałem zakończenia bessy, ale też otworzy drogę do 2280 pkt., gdzie opór tworzy 38,2 proc. zniesienie bessy.