Wzrost gospodarczy w Stanach Zjednoczonych w II kwartale okazał się lepszy od oczekiwań i wyniósł 1,6%, wobec oczekiwań na poziomie 1,4%. Należy jednak pamiętać, że pierwsze przybliżenie wyniosiło aż 2,4%. Inwestorzy byli przygotowani na duże gorsze informacje, więc publikacja została przyjęta przez nich z optymizmem. Do piątkowych wzrostów w Europie przyczyniła się także wypowiedź Bena Bernanke, który potwierdził, że FED nie będzie się wahał i będzie wspierał gospodarkę w przypadku jej nagłego pogorszenia. Piątek główne parkiety europejskie zakończyły prawie 1% wzrostem, jedynie niemiecki indeks DAX 30 wzrósł o 0,65%.
W piątek udanie zakończyły się także notowania na GPW. Nasza giełda przy niewielkich obrotach wzrosła, a indeks WIG20 na zamknięciu zyskał 1,25% i powrócił powyżej 2400 punktów. Postawa naszego parkietu była niewątpliwe związana z poprawą nastrojów na rynkach zagranicznych. Dobrą passę kontynuował także złoty, który w piątek umocnił się względem euro i dolara. Kurs USD/PLN zbliżył się do 3,11 zł, natomiast EUR/PLN zszedł poniżej 3,97 zł. W bardzo dobrych nastrojach ubiegły tydzień zakończyli także amerykańscy inwestorzy. Na Wall Street indeksy zdecydowanie zyskiwały, a wynik PKB w połączeniu z wystąpieniem Bena Bernanke dał oczekiwany rezultat. Indeks S&P500 urósł o 1,66%. Dzisiaj rano z podobnych powodów rosły rynki azjatyckie, a japoński indeks Nikkei 225 zyskał na zamknięciu prawie 1,5%.
Końcówka ubiegłego tygodnia miała dać odpowiedź na pytanie, w którą stronę będą podążać rynki. Wydźwięk dotyczący wzrostu gospodarczego w USA nie jest jednak zbyt optymistyczny, ponieważ amerykański PKB mocno spada i pod koniec roku jego dynamika może wynieść nawet 1%. Z drugiej jednak strony gracze dostali zapewnienie od Bena Bernanke, że zrobi wszystko, aby pobudzić amerykańską gospodarkę. Problem w tym, że szef FED wykorzystał już prawie wszystkie dostępne narzędzia. Wobec takiej sytuacji kluczowe dla dalszego rozwoju wydarzeń będą dane z rynku pracy i nieruchomości. Pod koniec tygodnia zostanie opublikowany m.in raport z amerykańskiego rynku pracy, który powinien mieć największy wpływ na decyzje graczy w najbliższym czasie.