Tak jak przewidywałem w komentarzu z USA amerykańskie giełdy zakończyły sesję na plusach. Biorąc także pod uwagę wczorajsze zakończenie sesji na GPW można oczekiwać dzisiaj dobrego otwarcia w Warszawie.
Niespodziankajaką sprawiła wczoraj niemiecka gospodarka będzie oddziaływać również na dzisiejsze notowania. W obawie o kolejne złe dane rynek może ogarnąć lekko negatywny sentyment do południa, gdy poznamy indeks produkcji przemysłowej u naszych zachodnich sąsiadów.
O godz. 14.30 poznamy dziś bardzo ważne w skali tygodnia dane z rynku bezrobocia w USA, na które z dużym niepokojem oczekują amerykańscy analitycy. Ich obawy mają podstawy w ostatnich prognozach prywatnych agencji, zdaniem których wzrosła liczba Amerykanów bez pracy. Ten fakt może natomiast skutkować jeszcze większym zawirowaniem na rynku kredytów hipotecznych. Z interpretacją danych będzie trzeba się jednak wstrzymać do otwarcia kontraktów na amerykańskie indeksy.
Analiza techniczna znów jest po stronie niedźwiedzi: dwie czarne świece i sygnał sprzedaży na MACD na WIG20 każą sądzić, że tydzień zakończy się stratami. Choć do poziomu wsparcia w okolicach 3460 pkt. jeszcze trochę brakuje i nie należy oczekiwać, aby indeks przebił go w tym tygodniu. To zaś będzie oznaczać możliwość odbicia indeksów w górę w poniedziałek.
W przypadku pozytywnego scenariusza każde zakończenie poniżej 3700 pkt. nic nowego do oceny sytuacji nie wnosi.
Warto również przyjrzeć się notowaniom surowców, które wciąż drożeją. Wczoraj wieczorem cena za uncję złota przekroczyła 700 dol., najwięcej od maja 2006 roku. Pomaga w tym słabszy dolar i pompowanie gotówki do systemów bankowych, co jest inflacjogenne. Plus dla jastrzębi.
ZOBACZ TAKŻE: