Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Paweł Satalecki
|

To był tydzień walki na GPW

0
Podziel się:

To był bardo ciekawy tydzień. Byliśmy świadkami zarówno mocnych spadków jak i, następnie, mocnych wzrostów. Wszystko toczyło się wokół poziomu 2500 pkt. na WIG20.

To był tydzień walki na GPW

To był bardo ciekawy tydzień. Byliśmy świadkami zarówno mocnych spadków jak i, następnie, mocnych wzrostów. Wszystko toczyło się wokół poziomu 2500 pkt. na WIG20.

Ostatecznie na koniec tygodnia udało się go nieznacznie przełamać.

Pierwsza połowa tygodnia była wyjątkowo boląca dla inwestorów. Głównym powodem były kłopoty dwóch amerykańskich spółek udzielających i zabezpieczających kredyty hipoteczne - Fannie Mae i Freddie Mac. Rząd USA zdecydował się pomóc im finansowo - ten ewenement przestraszył inwestorów i indeksy na całym świecie zaczęły tracić.

Wraz z nimi na dno szła GPW. Wszyscy zastanawiali się, czy poziom 2500 pkt. na WIG20 zostanie przełamany, czy będzie mocnym oparciem dla indeksu. Granica _ pękła _ dosyć łatwo i nastroje na rynkach zaczęły być bardzo nerwowe.

W czwartek nastąpiła gwałtowna zmiana sytuacji. Inwestorzy w Warszawie przystąpili do zakupów i wywindowali kurs indeksu blue-chipów o 3,6 procent. Pomogły przede wszystkim niższe ceny ropy, która straciła wtedy 13 dolarów na baryłce i kosztowała 133 dolary. Od razu pojawiły się głosy, że wkrótce zapłacimy za nią 115 dolarów. Lepsze od oczekiwań wyniki podał trzeci co do wielkości bank w USA - JP Morgan.

Huraoptymizm nie był już kontynuowany na ostatniej sesji w tym tygodniu. Nie można jednak mówić o słabości rynku w tym bardzo krótkim terminie - indeksom udało się nieznacznie wyjść na plusy, a WIG20 przebił o kilka punktów wspomniany wcześniej kluczowy poziom.

Ogólnie cały tydzień znów (po raz 10 z rzędu) zakończył się na minusie. Wzrasta jednak znaczenie ubitego na razie dna na indeksie blue-chipów. Potwierdza to również rosnący wolumen akcji - w tym tygodniu był najwyższy od początku marca tego roku.

Przyszły tydzień znów w dużej mierze będzie zależny od nastrojów w USA, które są podsycane wynikami spółek. Te - na razie - są lepsze od oczekiwań. Nie można jednak powiedzieć, że są w pełni dobre - zawiodły m.in. Google czy Microsoft. Jednoznacznie słabe dane płyną jednak z gospodarki w USA - podane w tym tygodniu inflacje zarówno w cenach producentów jak i konsumentów negatywnie zaskoczyły ekonomistów.

dziś w money
giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)