Przypadające dziś Święto Pracy w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie powinno ograniczyć obroty i zmienność na wszystkich rynkach.
Szczególnie, że w dniu dzisiejszym, jeżeli nie liczyć indeksu Sentix, brak jest istotnych publikacji makroekonomicznych, mogących stać się źródłem potencjalnych impulsów. Dlatego rynek walutowy może ugrząźć w marazmie. Europejskie giełdy, które nie do końca zdyskontowały piątkowe wzrosty na Wall Street, powinny konsolidować się na poziomach o 0,5-1,0 proc. powyżej zamknięcia tygodnia.
Rozpoczynający się tydzień będzie zdominowany przez posiedzenia banków centralnych. O stopach procentowych i polityce pieniężnej będzie decydował Bank Japonii, Bank Anglii, Bank Rezerw Australii i Bank Kanady. Rynek prognozuje, że tylko ten ostatni dokona zmiany wysokości stóp procentowych, podwyższając je o 25 punktów bazowych. Po tej operacji główna stopa wzrośnie w Kanadzie do 1%. Emocje na rynku walutowym może wywołać jednak każdy z wymienionych banków.
Inwestorzy z uwagą będą zwłaszcza czekać na wyniki posiedzenia Banku Japonii, zastanawiając się, czy po wielu nieudanych próbach doprowadzenia do osłabienia jena (mocny jen szkodzi opartej na eksporcie japońskiej gospodarce), bank zdecyduje się na interwencję na rynku walutowym. Brak takiej interwencji, może być silnym bodźcem do dalszego umocnienia jena w relacji do głównych walut.
Obok banków centralnych w centrum uwagi powinna w najbliższych dniach znaleźć się również publikacja raportu Fed o stanie amerykańskiej gospodarki zwanego Beżową Księgą oraz publikacja danych o wynikach handlu zagranicznego dla Stanów Zjednoczonych i Chin.