Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Tydzień symbolicznej korekty na GPW

0
Podziel się:

Ostatnie kilka dni to czas nadziei po wyborach prezydenckich w USA. Na rynku pieniądza w Europie banki centralne wyraźnie poluzowały politykę monetarną.

Tydzień symbolicznej korekty na GPW

Ostatnie kilka dni to czas nadziei po wyborach prezydenckich w USA. Na rynku pieniądza w Europie banki centralne wyraźnie poluzowały politykę monetarną. W skali kraju rynek kredytu we franku szwajcarskim pogrąża się w kryzysie.

Ostatnia piątkowa sesja miała dosyć niecodzienny przebieg. Po drugim dniu mocnych spadków w USA można było się spodziewać, że GPW zacznie pod kreską. Stało się odwrotnie - w południe WIG20 zyskiwał nawet 2 procent. Im bliżej jednak było kluczowych danych z rynku pracy w USA tym popyt słabł, czy raczej podaż się zwiększała.

Same dane okazały bardzo słabe i gorsze od oczekiwań. Stopa bezrobocia w USA w październiku wyniosła 6,5 proc. wobec przewidywanych 6,3 procent. To najwyższy poziom od 14 lat.

Raport tylko na chwilę zachwiał notowaniami w Warszawie. Niedługo po publikacji byki przystąpiły do ataku. Podobnie jak amerykańskie indeksy, choć te nieco mniej.

Paradoksalnie bowiem, rynek cieszy się ze słabszych danych, które zwiększają prawdopodobieństwo obniżek stóp w USA, niektórzy mówią, że nawet do zera. Równocześnie inwestorzy spodziewają się, że nowy prezydent Barak Obama wkrótce przedstawi kolejny plan stymulujący amerykańską gospodarkę. Po piątkowych danych z pewnością ma ku temu kolejny powód.

Tydzień na giełdach

Pierwsze sesje mijającego tygodnia przyniosły wzrosty na Wall Street wraz z powiewem świeżości nowego prezydenta USA. Radość nie trwała zbyt długo, a ochłodzenie przyszło już od środowej sesji. Dwa dni pod rząd główne amerykańskie indeksy traciły po kilka procent.

Tymczasem na starym kontynencie banki centralne zaczęły redukować koszt pieniądza. Bank Anglii obciął główną stopę procentową o 150 punktów bazowych i tu inwestorów spotkało niemałe zaskoczenie. Na podstawie tej decyzji spodziewanego się podobnego ruchu w przypadku Europejskiego Banku Centralnego, jednak oczekiwania okazały się pochopne, bo ECB zredukował oprocentowanie o 50 punktów bazowych. Na podstawie powyższego widzimy, coraz większe rozwarstwienie w poszczególnych państwach i różne strategie podejścia do próby radzenia sobie z następstwami kryzysu.

Nasz sąsiad - Bank Czech - również obniżył koszt pieniądza o 75 punktów bazowych. Rada Polityki Pieniężnej została niejako postawiona pod ścianą, mimo, iż deklaracje są jasne - czekamy na kolejną porcję wskaźników koniunktury i ścieżkę przyszłej inflacji. Jeszcze kilka dni temu poszczególni członkowie Rady Polityki Pieniężnej wypowiadali się za wstrzymaniem zmiany stóp procentowych, ale nastroje wyraźnie zmieniły się po weekendzie świątecznym.

Jako jeden z pierwszych przemówił Jan Czekaj, który wyraźnie zaznaczył, że obniżka stóp procentowych w listopadzie lub w grudniu jest jak najbardziej możliwa. Niemalże równolegle wypowiedział się Owsiak, który akcentuje, że pierwsza obniżka może nastąpić już w listopadzie. Również Owsiak wskazuje na produkcję przemysłową jako jeden z kluczowych warunków dalszego poluzowania polityki monetarnej.

Tymczasem na rynku kredytu we franku szwajcarskim w naszym kraju jest coraz gorzej. Dodatkowo KNF oceniła, że banki, które mają trudności z pozyskiwaniem finansowania we franku szwajcarskim powinny wycofać z oferty kredyty udzielane w tej walucie. Są też tacy, którzy wyciągają rękę do głównych akcjonariuszy. Przykładem może być BRE Bank, który podpisał z Commerzbankiem umowę pożyczki wartości 1 mld franków szwajcarskich. Bank poinformował, że środki z pożyczki zostaną przeznaczone na zaspokojenie ogólnych potrzeb finansowych.

Na warszawskim parkiecie trwa sezon publikacji wyników kwartalnych. Nie czas jeszcze na podsumowania, bo najbliższe sesje przyniosą ciąg dalszy sprawozdań kluczowych spółek na GPW. WIG20 testuje obecnie dotychczasowe osiągnięcia kupujących. Obecną korektę można potraktować jako uśrednienie zajętej długiej pozycji. Na rynek będą mieli okazję wejść ci, którzy wciąż zwlekają z podjęciem pozycji załapania się na średnioterminowego byka na GPW.

Część inwestorów być może zamierza upłynnić papiery wartościowe, na których mieli wcześniej znaczącą wirtualną stratę. Znajdzie się i taka grupa, która właśnie realizuje zyski na walorach, które były kupowane przy samym dnie bessy. Jednak wielu inwestorów wciąż czeka z zajęciem pozycji, co jest najlepszą pożywką do dalszych wzrostów. Pesymizm, który przerodził się w niepewność jest jednym z tych elementów, których brakowało na rynku.

ZOBACZ TAKŻE:

giełda
komenatrze giełdowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)