*Prawie pięć procent zyskał w poniedziałek WIG20 w reakcji na pozytywny przebieg sesji na europejskich indeksach, które euforycznie zareagowały na piątkowy przebieg notowań za oceanem. *
Tamtejsze indeksy sensacyjnie finiszowały ze sporymi wzrostami po najgorszych od 34 lat danych z rynku pracy. W efekcie odrabiające piątkowe zaległości pozostałe światowe indeksy popchnęły kursy większości akcji do góry. Utrzymujący się w USA optymizm na początku notowań sprawił, że atmosfera do końca dnia nie uległa pogorszeniu.
Sam przebieg notowań w Warszawie trudno uznać za interesujący, gdyż po wyższym otwarciu rynek wszedł w męczącą konsolidację zakończoną wybiciem w górę i udanym finiszem. Obrót wyniósł niespełna 1,1 miliarda co można odczytać umiarkowanie optymistycznie zważywszy skalę wzrostu.
Najlepsze wrażenie w gronie blue-chip-ów zrobiły PKO BP oraz Pekao, wspomagane przez KGHM, zyskującego za cenami miedzi. Równo z rynkiem rosły również wyceny BZBK oraz BRE Banku. Liderami wzrostów były tutaj papiery Cersanitu, Polnordu oraz GTC. Słabiej od indeksu rosły natomiast akcje TPSA, PGNiG, PKNOrlen, TVN oraz Lotosu. Po przesunięciu terminu zakończenia negocjacji w sprawie kupna Biotonu przez J.Staraka bez zmiany ceny dzień zakończyły papiery Biotonu.
Na szerokim rynku mocno zyskiwały papiery m.in. BHW, Millennium, Kredyt Banku, Kopeksu, LCCorp, Grajewa, Ganta, Polaquy oraz Stalexportu. Po gigantycznym załamaniu na wzrosty cen ropy zaczął pozytywnie reagować kurs Petrolinvestu, który był jedną z najmocniej drożejących spółek.
Przebieg sesji należy uznać za zgodny z przedsesyjnymi oczekiwaniami. Rynek zdyskontował wydarzenia na światowych, głównie amerykańskich parkietach, pokazując, że ubiegło tygodniowa relatywna siła nie była przypadkiem. Podtrzymanie optymizmu na światowych parkietach zasilanego obecnie nadziejami, na dokapitalizowanie amerykańskich koncernów samochodowych jak również wyczekiwaniem na plan inwestycji infrastrukturalnych nowego prezydenta, mogą również dać Warszawie impuls do dalszych wzrostów.