Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

W oczekiwaniu na raport z rynku pracy w USA

0
Podziel się:

Pierwsza połowa sesji zamykającej giełdowy tydzień będzie zależała od nacisku podaży jako następstwa wczorajszych spadków na Wall Street.

W oczekiwaniu na raport z rynku pracy w USA

Pierwsza połowa sesji zamykającej giełdowy tydzień będzie zależała od nacisku podaży jako następstwa wczorajszych spadków na Wall Street. W centrum uwagi znajdą się dzisiejsze publikacje makro zza oceanu.

Dow Jones zamknął się na poziomie 12039 punktów, czyli tylko 68 punktów powyżej lokalnego dna na zamknięciu z 22 stycznia bieżącego roku. Jeżeli indeks zejdzie na zamknięciu znacząco poniżej 12000 punktów, tym samym potwierdzi się sygnał sprzedaży na średni termin. Przez całą wczorajszą sesję główne amerykańskie indeksy traciły na wartości w nieprzerwanym trendzie spadkowym. S&P500 stracił -2,2 procenta, Nasdaq Composite -2,3 procenta, a Dow Jones -1,8 procenta. Znacząco zniżkowały akcje instytucji finansowych, m.in. Merrill Lynch i Citigroup.

Dzisiaj o godzinie 14:30 polskiego czasu zostanie opublikowany miesięczny raport dotyczący rynku pracy USA. Składowe raportu będą dotyczyły lutego bieżącego roku. Poznamy średnią długość tygodnia pracy, gdzie prognoza mówi o odczycie 33,7 godziny, czyli podobnym do ostatnio notowanej wartości. Płaca za godzinę powinna wynieść +0,3 procenta przy ostatnim wskazaniu +0,2 procenta. Stopa bezrobocia może nieznacznie wzrosnąć do 5 procent wobec ostatniego odczytu 4,9 procenta. Natomiast prognoza zmiany zatrudnienia w sektorze pozarolniczym mówi o +40 tys. wobec ostatnich -17 tys.

Dane zza oceanu bezpośrednio przełożą się na ostatnie 2 godziny notowań na warszawskim parkiecie. Po 15:30 indeksy na GPW mogą nerwowo reagować na wahania Wall Street. Szczególne położenie amerykańskich indeksów na istotnym technicznym wsparciu, może prowokować do testowania coraz niżej położonych dołków.

WIG20 przebywa od 4 sesji w ograniczonym kanale wahań 2830-2910 punktów. Po luce w dół na otwarciu tygodnia giełdowego żadne informacje makro zarówno krajowe, z USA czy Eurolandu, nie sprowokowały blue chipów do śmielszego trwalszego ruchu na wykresie. Obrót ostatnich sesji był co najwyżej umiarkowany, a w niektórych godzinach notowań rekordowo niski. Jeśli WIG20 powędrowałby w ślad za amerykańskimi indeksami w kierunku południowym, kolejnego dna należałoby szukać na wysokości minimów z czerwca 2006 roku, czyli 2550-2650 punktów.

dziś w money
giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)