Ci inwestorzy, którzy liczyli dzisiaj na tzw. window dressing, zawiedli się srodze.
Brak popytu ze strony kupujących nie dziwi jednak. Słabe informacje ze spółek, a do tego brak istotnych danych makro nie mogły zachęcić inwestorów do odważniejszych zakupów.
Początek sesji upłynął pod znakiem przewagi strony podażowej. Już w pierwszej godzinie handlu indeksy zanurkowały w dół. Przyczyniła się do tego niewątpliwie informacja, że nie dojdzie do połączenia największego amerykańskiego koncernu chemicznego Dow Chemical z kuwejckim Petrochemical Industries. Po tej informacji akcje spółki mocno taniały, by zakończyć sesję na sporym minusie (-20,73%). Na bazie drożejącej, momentami do ponad 40 USD za baryłkę ropy naftowej niewielkimi wzrostami rozpoczęły sesję akcje firm związanych z branżą surowcową: Chevron, Exxon Mobile i Alcoa.
W drugiej części sesji indeksy zaczęły odrabiać początkowe straty. W ciągu ostatnich trzech godzin handlu indeks S&P500 z poziomu 857 pkt. wzrósł do poziomu 869 pkt, czyli lekko poniżej dzisiejszego otwarcia. Niestety bykom zabrakło czasu i siły, by notowania zakończyły sesję na plusie. Bohaterami dzisiejszego dnia okazały się wspomniane wcześniej Chevron (1,25%) i Exxon Mobile (0,60%) oraz Occidental Petroleum (4,10%) Po informacji o Dow Chemical nie obroniły się przed spadkami spółki z branży chemicznej - Rohm&Haas (-15,94%) i DuPont (-2,40%).
Ostatecznie po niezbyt emocjonującej sesji indeksy zakończyły notowania pod kreską: Dow Jones -0,28%, S&P500 -0,39% i radzący sobie dzisiaj dużo słabiej technologczny Nasdaq -1,30%.
Jutro otrzymamy kilka istotnych danych makro (odczyt indeksu S&P/Case-Shiller oraz indeksu zaufania konsumentów). Jeżeli będą one lepsze od oczekiwanych, wówczas być może zachecą kupujących do bardziej zdecydowanych zakupów.